Plach: Tracimy najmniej goli w lidze
- Tracimy do tej pory najmniej goli w lidze i sądzę, że jest to zasługa nie tylko obrońców, ale naszej wspólnej pracy i dobrej organizacji gry - ocenił Frantisek Plach, który od dwóch kolejek z rzędu kończył mecze bez straty gola.
Czy zarówno ty jak i drużyna jesteście zadowoleni z tego, że aktualnie macie najdłuższą serię bez straconego gola w lidze?
- Tak, cieszymy się z tego, jak dobrzy jesteśmy w defensywie i wiemy, że musimy w kolejnych meczach utrzymać te passę. Ciężka praca na treningach popłaca. Widzimy jej efekty i dlatego zależy nam na kontynuacji.
Liczysz minuty bez straconego gola, czy nie ma to dla Ciebie większego znaczenia?
- Nie liczę, ale kiedy nie puszczasz gola mecz za meczem, to przyznam, że to zarówno cieszy, jak i buduje mnie indywidualnie jako bramkarza.
W czym tkwi tajemnica sukcesu? W końcu z początkiem sezonu doszło do znaczących przeobrażeń w szatni i sama linia defensywy często się zmienia personalnie.
- Rzeczywiście mimo sporych zmian, do których doszło w okienku transferowym, nie pozwoliliśmy na to, by doszło do zmian w funkcjonowaniu samej drużyny. Tracimy do tej pory najmniej goli w lidze i sądzę, że jest to zasługa nie tylko obrońców, ale naszej wspólnej pracy i dobrej organizacji gry.
Wasza dobra komunikacja w czasie gry jest głównie wypracowywana na treningach, czy może kwestia dobranych odpowiednio charakterów?
- Obie te kwestie silnie się ze sobą łączą. Poza tym dochodzi jeszcze element wzajemnego porozumienia w szatni. Atmosfera w drużynie sprawia, że łatwiej nam o zrozumienie na boisku.
Kto na boisku odpowiada za ustawianie, dyrygowanie pozostałymi zawodnikami np. w polu karnym?
- Ja myślę, że nie mamy jednego przewodnika. Każdy z chłopaków sam wie, co do niego należy, a w razie potrzeby wszyscy sobie podpowiadamy, co w danym momencie gry zrobić. I pewnie dlatego tak dobrze się prezentujemy.
Po zwycięstwie nad Legią i przerwie reprezentacyjnej przyjdzie wam się zmierzyć z Białą Gwiazdą. Jaki to może być mecz?
- Trudny na pewno. Wisła to zespół, który zawsze wymaga od nas wiele wysiłku. I także teraz jesteśmy na to przygotowani. Nie wolno nam dać się złudzić jej słabszymi wynikami. Ostatnie wysokie porażki, których doznała wcale nam się ułatwią zmagań, dlatego my musimy zagrać na bardzo dobrym poziomie. Ale w ciągu przerwy reprezentacyjnej zarówno odpoczęliśmy, jak i mocno popracowaliśmy nad swoimi błędami, także jestem dobrej myśli.
Liczysz jeszcze na powołanie do reprezentacji? Kilkukrotnie byłeś obecny na liście powołań rezerwowych.
- Każdy marzy o powołaniu do kadry. Ja jednak muszę uzbroić się w cierpliwość, ponieważ dysponujemy na Słowacji bardzo dobrymi bramkarzami, ale nie wykluczam, że kiedyś mi się może udać. Sama nominacja będzie dla mnie sporym wyróżnieniem. Zresztą w samej Ekstraklasie jest wielu Słowackich bramkarzy, których cechuje najlepsza jakość.
Kto, twoim zdaniem, jest z pośród nich najlepszy?
- (śmiech) Nie mogę odpowiedzieć inaczej, jak w ten sposób, że w ostatnim czasie ja byłem najlepszy, ale każdy ze słowackich bramkarzy gra na wysokim poziomie i stawka jest bardzo wyrównana.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA