Plach: Nie ma faworyta
- W tym meczu nie ma zdecydowanego faworyta. Jeśli w Poznaniu zaprezentujemy się tak jak do tej pory, to sądzę, że możemy osiągnąć dobry wynik - powiedział Frantisek Plach przed meczem 7. kolejki Lotto Ekstraklasy, w którym Piast Gliwice zmierzy się na wyjeździe z Lechem Poznań.
Po ośmiu miesiącach w końcu zadebiutowałeś w Lotto Ekstraklasie!
- Tak, to prawda. Dość długo czekałem na swój pierwszy ligowy występ. Siedzenie na ławce nie było dla mnie łatwe, ale byłem cierpliwy i mocno trenowałem. Taka jest piłka i grać może tylko jeden bramkarz. Kuba bronił dobrze, więc akceptowałem moją rolę. Musiałem jednak być w stu procentach przygotowany do gry, bo wiedziałem, że kiedyś przyjdzie ten czas i dostanę swoją szansę.
Byłeś chwalony za swój występ, ale nie udało ci się zachować czystego konta...
- Nie udało się, niestety. Jestem jednak zadowolony, że zagrałem w tym spotkaniu, ale ważne, że wygraliśmy. Trzy punkty dały nam dodatkową pewność siebie. Szkoda, że rywale zdołali strzelić nam bramkę, ale przecież najważniejsze jest zwycięstwo. Zarówno dla nas, jak i kibiców.
Teraz zagracie z Lechem Poznań. Co możesz powiedzieć o tym zespole?
- To dobra drużyna, która znajduje się w samej czołówce tabeli. Mieli dobry start, bo wygrali w czterech pierwszych kolejkach. Dwa ostatnie przegrali, ale myślę, że czeka nas trudne spotkanie. Ekstraklasa jest wyrównana, więc w tym meczu nie ma zdecydowanego faworyta. Jeśli w Poznaniu zaprezentujemy się tak jak do tej pory, to sądzę, że możemy osiągnąć dobry wynik.
To, że Lech przegrał dwa ostatnie mecze będzie dla was dobre czy wręcz przeciwnie?
- Myślę, że nie... My wygraliśmy, więc do tego spotkania podejdziemy z optymizmem i dużą pewnością siebie. Większą presję ma Lech, który po tych dwóch porażkach będzie musiał wygrać. My patrzymy jednak wyłącznie na siebie. Chcemy zagrać tak jak ostatnio i jeśli tak się stanie to możemy zakończyć ten mecz zwycięstwem.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA