Pietrowski: Przygotowani na każdą ewentualność
- Koncentrujemy się wyłącznie na meczu Pucharu Polski i nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość. Myślę, że trenerzy już mają określony plan i może będą jakieś korekty w składzie. My musimy być przygotowani na każdą ewentualność - zapowiadał Marcin Pietrowski, który wrócił do zdrowia po kontuzji i czeka również na powrót do gry.
Zbliżamy się już do momentu twojego powrotu? Pojawiałeś się już od dwóch kolejek w kadrze meczowej, zatem po urazie nie ma już śladu?
- Borykałem się z drobnym urazem mięśnia biodrowo-lędźwiowego, ale już wszystko się zagoiło i w zasadzie od dwóch tygodni jestem w pełnych obciążeniach treningowych. Mam nadzieję, że ze zdrowiem wszystko będzie w porządku, forma będzie rosnąć i będę brany pod uwagę przy doborze składu, oby stało się to już przy najbliższej okazji.
Jak teraz wygląda rywalizacja o miejsce w składzie? Ile trwała twoja przerwa w grze?
- Taka przerwa od treningów trwała około trzech tygodni, a od dwóch już mieściłem się w kadrze meczowej. Widać, że rywalizacja jest na tyle duża, że muszę cierpliwie czekać na swoją okazję, a kiedy ona się pojawi, będę musiał być gotowy, by ją wykorzystać.
Przed Piastem intensywny tydzień. W czwartek wyjazdowy mecz Pucharu Polski z Unią Skierniewice, a w niedzielę liga i spotkanie z Arką Gdynia. Zawodnicy podobno to lubią.
- Oczywiście, że lubią. Nie ma nic piękniejszego jak mecz. W zasadzie koncentrujemy się wyłącznie na meczu Pucharu Polski i nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość. Myślę, że trenerzy już mają określony plan i może będą jakieś korekty w składzie. My musimy być przygotowani na każdą ewentualność.
Na pierwszych szczeblach rozgrywek można trafić na mniej renomowane firmy, jednak o lekceważeniu przeciwnika nie może być mowy.
- Historia pokazuje, że drużyny z niższych klas rozgrywkowych traktują mecze z zespołami z ekstraklasy, a w tym wypadku też z mistrzami Polski, jak coś wyjątkowego. Każdy chce się pokazać i udowodnić wszystkim, że nie czuje się słabszym. Dlatego w tych drużynach jest dużo większe zaangażowanie oraz wola walki, aniżeli pokazują to u siebie w lidze. To, co nam pozostaje, to grać swoja piłkę i nie zbagatelizować tego meczu.
Jak do rywalizacji w pucharze krajowym przystępuje mistrz Polski?
- Myślę, że to chyba nie ma większego znaczenia. To, co było w zeszłym sezonie jest już za nami. Mamy w tej chwili zupełnie inną sytuację kadrową i w zupełnie innym miejscu jesteśmy. Oczywiście, jesteśmy bogatsi o cenne doświadczenia w walce w spotkaniach eliminacji Ligi Mistrzów czy Ligi Europy, ale trzeba zejść na ziemię i walczyć w Pucharze Polski.
Zapytałem w tym kontekście, czy tytuł mistrzowski jakość szczególnie ciąży lub szczególnie motywuje. Może rywale inaczej do was podchodzą?
- Ciążyć raczej nie, jest to całkiem miłe i przyjemne uczucie. Niektórzy zawodnicy drużyn przeciwnych maja taki wyczuwalny respekt przed nami, ale to nas nie paraliżuje oraz nie wiąże nam nóg. Bardziej nasmotywuje i cieszymy się z tego, czego dokonaliśmy. Jednak nie wolno nam spocząć na laurach, a w każdym kolejnym meczu potrzeba udowadniać, że ten tytuł, to nie był przypadek.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA