"Niewykorzystane sytuacje" - wypowiedzi po #POGPIA

W meczu ćwierćfinału Pucharu Polski Piast Gliwice w wyjazdowym spotkaniu przegrał i odpadł z Pogonią Szczecin 0-2. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi Jakuba Czerwińskiego, Grzegorza Tomasiewicza i Patryka Dziczka oraz trenerów obu zespołów - Aleksandara Vukovicia i Roberta Kolendowicza.
Grzegorz Tomasiewicz: Myślę, że to było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Patrząc na pełne 90 minut, uważam, że powinniśmy zwyciężyć i awansować dalej. Niestety, taka jest piłka nożna, jak się nie strzela to sytuacje się mszczą. Pogoń dziś była lepsza, bo zdobyła te bramki.
Jakub Czerwiński: Przede wszystkim jestem zadowolony z postawy całej drużyny przez pełne 90 minut, do momentu utraty pierwszej bramki. Do tego czasu byliśmy zespołem, który bardzo dobrze radził sobie z atakami Pogoni Szczecin, skutecznie je neutralizując już na początku ich akcji. Nie przypominam sobie sytuacji, w których Karol Szymański musiałby ratować nas swoim interwencjami, natomiast bramkarz Pogoni miał dzisiaj naprawdę dużo pracy. Myślę, że w dużej mierze Pogoń może zawdzięczać awans do półfinału swojemu bramkarzowi.
Czujemy ogromny niedosyt. Po raz kolejny dostajemy odpowiedź na pytanie, że na tak trudnym terenie jak tutaj, w Szczecinie, musimy wykorzystać jedną z klarownych sytuacji, które mieliśmy, jeśli chcemy myśleć o awansie.
Patryk Dziczek: Wydaje mi się, że ta porażka nie do końca była zasłużona, bo mieliśmy więcej klarownych sytuacji. Powinniśmy byli zamknąć ten mecz w 90 minutach. Mieliśmy dwie, trzy sytuacje mogliśmy wykorzystać i wynik byłby na naszą korzyść.
Jeśli chodzi o Pogoń, to mieli może jedną, dwie klarowne sytuacje przez całe 90 minut, ale w dogrywce byli skuteczniejsi. I to się na nas zemściło, bo mieliśmy swoje szanse, a ich nie wykorzystaliśmy, a były naprawdę dobre. Szkoda, bo uważam, że mogliśmy spokojnie awansować dalej, zwłaszcza grając na trudnym terenie, przeciwko drużynie z czołówki tabeli.
Teraz musimy się dobrze zregenerować. Mamy dwa dni, przed nami jeszcze podróż do Lubina i przygotowania do meczu ligowego. Szkoda, że kolejny raz odpadamy z Pucharu Polski, bo mieliśmy większe ambicje, jeśli chodzi o puchar. No ale taka jest piłka, że niewykorzystane sytuacje lubią się zemścić i dzisiaj właśnie to się wydarzyło.
Aleksandar Vuković: Na pewno boli odpadnięcie po walce i po dobrym meczu z naszej strony. Trzeba pogratulować przeciwnikowi, bo swoją pracą na ten awans też zasłużył. Uważam, że mecz był bardzo wyrównany. Udało nam się zrobić to, czego nie potrafiły zrobić inne zespoły w meczach ligowych z Pogonią w tym roku. Sprowadziliśmy ich do tego, że stworzyli sobie pół sytuacji bramkowej podczas podstawowych 90 minut, a to my mieliśmy te lepsze okazje. Dwie bardzo dobre sytuacje Eriki Jirki, w jednej strzelał, w drugiej podawał, a to wszystko działo się w doliczonym czasie. To będą momenty, których będziemy najbardziej żałować, bo gdybyśmy strzelili tam gola, to raczej odnieślibyśmy zwycięstwo. Trudno mojej drużynie coś zarzucić na tle takiego rywala. Podjęli walkę, zagrali dobry mecz. Nie jestem zadowolony ze zmian. Uważam, że z każdą zmianą, czasami co prawda wymuszoną, byliśmy troszeczkę słabsi i to było czuć w tej dogrywce.
Robert Kolendowicz (trener Pogoni Szczecin): Dużo emocji. Był to niezwykle trudny mecz. Sami widzieliście, jak wyglądał. Spotkały się dwa bardzo dobrze zorganizowane, taktyczne zespoły. Piast był bardzo dobrze przygotowany. Wieloma momentami nie mogliśmy grać tak, jak lubimy. Pewnie postronnemu kibicowi w pierwszej fazie mógł się nie podobać. Dziś najważniejsze było zwycięstwo i je osiągnęliśmy. Jestem niezwykle zadowolony z naszych liderów. Wiara nam dziś przyświecała. Nie widziałem w drużynie ani jednego momentu zwątpienia. Jestem niezwykle dumny, że ta wiara cały czas w nas była.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA