"Niepotrzebna nerwówka" - wypowiedzi po #CARPIA
W czwartkowym spotkaniu 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski Piast Gliwice pokonał Carinę Gubin 5-2. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi Ariela Mosóra, Grzegorza Tomasiewicza i Patryka Dziczka oraz trenera Aleksandara Vukovicia.
Aleksandar Vuković (trener Piasta Gliwice): Gratulację dla zespołu za awans i brak lekceważenia przeciwnika. To uważałem za najważniejszą rzecz w tej rywalizacji i mecz to udowodnił, bo drużyna gospodarzy zaprezentowała się bardzo dobrze. Momentami widać było dużą jakość, co sprawiło, że przez pewien czas był nawet remis. Nasze głowy były nastawione na to, że musimy powalczyć o ten awans. Byliśmy na to gotowi i to zrobiliśmy. Drużynie gratuluję zwycięstwa, a rywalom dobrego występu i odpowiedniego przygotowania murawy. Wiemy jaka panuje aura i to na pewno nie było łatwe. To boisko nie było idealne, ale chyba nie dało się więcej zrobić w takiej sytuacji.
Ariel Mosór: Myślę, że pierwsza połowa przebiegała całkowicie pod naszą kontrolą. Trzeba przyznać, że źle weszliśmy w drugą część meczu i “zostaliśmy w szatni”. Straciliśmy dwa głupie gole, ale cieszę się, że dobrze zareagowaliśmy na nie i odpowiedzieliśmy. Dla nas najważniejsze jest to, że meldujemy się w ćwierćfinale. Teraz musimy skupić się na przygotowaniach do niedzielnego meczu, aby tam też powalczyć o dobry wynik.
Grzegorz Tomasiewicz: W pierwszej połowie zdecydowanie dominowaliśmy na boisku. Mogliśmy strzelić jeszcze więcej bramek, ale ostatecznie schodziliśmy do szatni z dwubramkowym prowadzeniem. Druga część meczu nie zaczęła się najlepiej i sami zafundowaliśmy sobie tę nerwówkę. Jeżeli być klasową drużyną, która gra o najwyższe cele, to nie możemy sobie tak skomplikować meczu na własne życzenie. Z 2-0 robi się niepotrzebny remis, mając sytuację na 3-2. Finalnie cieszymy się z tego awansu. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać na maksa i nie było mowy o lekceważeniu przeciwnika.
Patryk Dziczek: To był trudny mecz z Cariną Gubin. Wiedzieliśmy, że ta drużyna postawi wysoko warunki i będzie chciała wygrać to spotkanie. Mamy świadomość, że jak przyjeżdża drużyna z Ekstraklasy, to te drużyny, które grają niżej chcą się szczególnie pokazać. W drugiej połowie szybko straciliśmy bramkę i niepotrzebnie wprowadziliśmy nerwówkę. Całe szczęście, że później udało nam się zdobyć trzecią, czwartą i piątą bramkę. Efektem tego jest awans do kolejnej rundy. Z tego się cieszymy i jedziemy bardziej zbudowani na niedzielny mecz ligowy z Lechem Poznań. Chcielibyśmy podtrzymać tę dobrą passę.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA