Niebiesko-czerwoni w przerwie między treningami

02
paź

W trakcie sezonu zawodnicy mają bardzo napięty grafik. Treningi, zgrupowania i mecze – tak w uproszczonym schemacie rysuje się ich piłkarska codzienność. Zobaczmy zatem w jaki sposób niebiesko-czerwoni wykorzystują czas wolny od zawodowych obowiązków.
 
Zbozień: Dłuższy sen i obiad „na mieście”
 
- Kiedy mamy wolne zdecydowanie dłużej śpię, po zjedzeniu śniadania ponownie kładę się do łóżka. Zdecydowanie nastawiam się na regenerację, ważny jest dla mnie psychiczny i fizyczny odpoczynek. Jeśli nie decyduję się odwiedzić rodzinnych stron, staram się spotkać z moimi znajomymi w Gliwicach. W godzinach przedpołudniowych, spotykamy się w dobrej kawiarni przy kawie, następnie jemy obiad w jednej z lokalnych restauracji. Lubię takie wypady, ponieważ pozwalają one nadrobić zaległości w kontaktach.
 
Krzycki: Domowy relaks
 
- Jestem typowym domatorem, więc lubię zaszyć się w zaciszu domowym i to dla mnie najlepsze odprężenie w przerwie między treningami i grą. Jeśli nie występuję w I zespole, pomagam rezerwom, stąd praktycznie wszystkie weekendy mam zajęte. To powoduje, że cenię sobie  chwile spędzone w moim domu. Poza piłką nie mam innego hobby, koncentruję się zatem na totalnym odpoczynku. Oczywiście, czasami z żoną gdzieś wyjdziemy, np. do kina lub obejrzeć w tyskim teatrze dobry kabaret.
 
Zganiacz: Obowiązkowy spacer
 
- Harmonogram mojego wolnego dnia przedstawia się różnie, ale są czynności, które szczególnie sprawiają mi przyjemność. Jeśli tylko pogoda dopisuje, wybieram się na spacer, więc odpoczywam również w aktywny sposób. Poza tym, oglądam telewizję i siedzę przy komputerze, grając w gry o profilu sportowym. W trakcie takiego dnia jestem również zdopingowany do tego, żeby pozałatwiać wszystkie sprawy, których finalizację wcześniej odkładałem z różnych względów.