"Nie byliśmy sobą" - wypowiedzi po #RCHPIA

01
mar

Przedstawiamy wypowiedzi Karola Szymańskiego, Fabiana Piaseckiego oraz trenerów obu zespołów Aleksandara Vukovicia i Janusza Niedźwiedzia.

 

Karol Szymański: "Od samego początku ten mecz się nie układał. Nie wiem, co jest przyczyną. Nie wyglądaliśmy jak Piast Gliwice, który grał w pucharze z Rakowem Częstochowa w taki sposób, że wtedy nasz przeciwnik nie oddał celnego strzału. A teraz Ruch robił tak naprawdę, co chciał. W sumie mogło się skończyć nawet 6-0 i nie moglibyśmy w ogóle narzekać. Obroniony karny zawsze jest na plus, ale najważniejszy jest wynik drużynowy. Przegraliśmy i nie jestem zadowolony. Wiedzieliśmy, że wyjdą na nas mocnym pressingiem. Biją się o utrzymanie i nie mają nic do stracenia, bo są na miejscu spadkowym. Nie rozumiem naszej reakcji, która była zła od pierwszej minuty... Mam nadzieję, że znajdziemy jakiś złoty środek".

 

Fabian Piasecki: "Zupełnie dwa różne mecze w naszym wykonaniu. W tym z Rakowem mieliśmy zupełnie inne nastawienie. Powiedzieliśmy sobie w szatni, aby pozostać na tym samym poziomie, ale to spotkanie zupełnie się nie ułożyło. Przegrywaliśmy wszystkie długie piłki i traciliśmy zbyt łatwe bramki, co z Rakowem się nie zdarzyło. Trudno jest mi coś więcej powiedzieć. Zostały nam trzy albo cztery mecze do spotkania pucharowego i kluczem teraz jest, żeby zdobywać punkty w lidze. Liga teraz jest dla nas najwazniejsza, żeby odskoczyć trochę od tego dołu i móc mieć więcej spokoju".

 

Aleksandar Vuković (trener Piasta Gliwice): "Bardzo słaby występ. Zasłużone zwycięstwo gospodarzy, którzy byli lepsi we wszystkim. Nie byliśmy sobą, co pozwoliło Ruchowi wygrać zdecydowanie.

 

Na pewno będzie analiza i wtedy będziemy mogli więcej powiedzieć. Pierwsze, co się nasuwa to fakt, że pod kątem fizyczności nie dorównywaliśmy przeciwnikowi. Nie zrobiliśmy dużo zmian w porównaniu ze wtorkowym meczem pucharowym i to było widać. Niestety, okazało się, że jest dla nas różnica, że graliśmy we wtorek i piątek, a nie we wtorek i w sobotę lub w niedzielę".

 

Janusz Niedźwiedź (trener Ruchu Chorzów): "Duże słowa uznania dla zespołu za to, czego dokonał. Myślę, że oprócz pierwszych minut, gdzie mecz był wyrównany i nie tworzyliśmy sobie sytuacji, to mieliśmy kontrolę. Po pierwszym golu chcieliśmy pójść za ciosem i to powiedzieliśmy sobie w przerwie. Czekaliśmy na swoje okazje, zdobyliśmy kolejne bramki, a mogło się skończyć bardziej okazale, choć nie możemy narzekać. Mamy za sobą dobry wieczór. Brawo również dla naszych kibiców, którzy nas wspierali. Radość, ale wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Chcemy kontynuować naszą pracę i być konsekwentni".

 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA