Naszą pewność budują wyniki

25
kwi
Choć spotkanie z Olimpią Grudziądz Piast wygrał w identycznym stosunku jak z jej imienniczką z Elbląga - gliwiczan można było pochwalić za grę. Tomasza Podgórskiego styl zwycięstw jednak nie interesuje.

- Życzyłbym sobie aby w każde kolejne spotkanie, już do końca sezonu, wygrywać po 1-0. Mało, niech nawet w każdym meczu będą nerwowe końcówki - jak na przykład w ostatnim spotkaniu. Byleby tylko „Twierdza Gliwice” pozostała do końca niezdobyta i obyśmy w Łęcznej również podnieśli z murawy trzy punkty - mówi Tomasz Podgórski.

Kapitan Piasta na pochwały za ostatnie spotkanie ligowe nie reagował… podobnie jak niewzruszony pozostawał, gdy gliwiczan krytykowano za starcie z Olimpią Elbląg. Jedyne czego „Niebiesko-Czerwonym” zabrakło w starciu z ekipą z Grudziądza to postawienie „kropki nad i”, czyli dobicia rywali drugą bramką.

-  Coś jest w tym naszym braku skuteczności, może w kluczowych momentach brakuje nam zimnej krwi? - zastanawia się „Podgór”, który po chwili dodaje, że drugą sprawą jest to, że ekipy, które przyjeżdżają na Okrzei nie prezentują otwartej piłki. - Dlatego każde spotkanie musimy wywalczyć, „wyszarpać”. W tej lidze dominuje walka, bo każdy o coś gra. Czy awans, czy utrzymanie…

Gliwiczanie w spotkaniu z Olimpią Grudziądz zaprezentowali jednak dużą pewność siebie, która może nieco dziwić w odniesieniu do plagi kartek oraz kontuzji, która nęka gliwiczan. - Naszą pewność siebie budują wyniki. Udowodniliśmy już, że jesteśmy zgranym zespołem z wyrównaną kadrą. Nie ważne kto wchodzi na boisko - godnie zastępuje swojego poprzednika.

- Mało tego, czasami te zmiany dają nowe impulsy. Na przykład Tomek Bzdęga fajnie się ostatnio zaprezentował z przodu i zagrał dobry mecz.  Kuba Szmatuła też dał dobrą zmianę z Olimpią. Można nawet powiedzieć, że wybronił nam mecz. Jesteśmy monolitem, stanowimy jedność. Tym wygrywamy mecze - wskazuje Tomasz Podgórski, który jednocześnie nie martwi się, że w kolejnym spotkaniu nie zagra z powodu kartek. Jak mówi - wierzy, że koledzy godnie go zastąpią.

- Kolejne spotkanie, będzie specyficzne. Derby rządzą się innymi prawami, ale z drugiej strony… Przygotowania do tego spotkania nie różnią się niczym szczególnym od innych. Tak jak to, że i w tym spotkaniu można zgarnąć trzy punkty. Mam nadzieję, że nam się to uda i utrzymamy lidera - mówi "Podgór" i dodaje, że jedno może obiecać. -Czujemy za sobą wsparcie kibiców i klubu, więc o awans będziemy walczyć do samego końca.

Maciej Smolewski, sportslaski