Na swoim stadionie musimy wygrywać
Po piątkowym spotkaniu Wojciech Kędziora z boiska schodził wściekły. - U siebie po prostu musimy wygrywać! Ten stadion to atut, którego dziś nie wykorzystaliśmy – żałował napastnik.
Po meczu Wojciech Kędziora był zły na siebie oraz swoich kolegów. Piłkarz przyznał, że Piast zagrał tego dnia bardzo nieroztropnie próbując bronić wyniku 1-0. - Zaliczka jednej bramki to bardzo niedużo. Jedna sytuacja Polkowic wystarczyła, żeby z 1-0 zrobiło się 1-1. Strasznie mi przykro, że straciliśmy tego gola… ale to i tak jest mniej ważne od faktu, że nie wykorzystaliśmy kilku swoich sytuacji. Gdybyśmy strzelili jeszcze chociaż gola to ta bramka Polkowic w końcówce nic by im nie dała - mówił zdenerwowany „Kędi”.
Piłkarz po zejściu z boiska powiedział, że remis w tym meczu smakuje jak porażka. - Awans "robi się" wygrywając mecze właśnie z takimi maluczkimi drużynami. My u siebie po prostu nie możemy tracić punktów. Na swoim stadionie musimy wygrywać. To nasz wielki atut, którego dziś nie wykorzystaliśmy - kręcił głową napastnik.
Macjej Smolewski, sportslaski.pl