Mokwa: Zrealizowaliśmy nasz plan
- Rywal był wymagający, ale mieliśmy plan na ten mecz i wydaje mi się, że całym zespołem go zrealizowaliśmy - powiedział Tomasz Mokwa po spotkaniu sparingowym z Łudogorcem Razgrad.
Pierwszy turecki sparing na plus. Chyba możecie być zadowoleni?
- Tak, to prawda. Rywal był wymagający i na pewno rywalizacja z Łudogorcem to doświadczenie. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie się postawić nawet takiej drużynie. Świadczy o tym między innymi wynik. Mieliśmy plan na ten mecz i wydaje mi się, że całym zespołem go zrealizowaliśmy.
Trener dokonał łącznie dziesięciu zmian i tylko ty rozegrałeś pełne 90 minut...
- Pierwotny plan był taki, że miałem grać jedynie w pierwszej połowie, ale trener zmienił swoją decyzję i zostawił mnie na boisku do końca. Wynikało to z przebiegu meczu, a nie urazu innego zawodnika... Cieszę się, że mogłem rozegrać całe spotkanie, bo o dla mnie kolejne bardzo dobre doświadczenie i oczywiście ważna jednostka treningowa przed nadchodzącą rundą.
W pierwszej części grałeś na prawej obronie, ale po przerwie przeszedłeś do linii pomocy. Robiło tobie to jakąś różnicę?
- Nie, choć zazwyczaj gram na prawej stronie obrony. Oczywiście, te pozycje się różnią, między innymi odpowiedzialnością w grze defensywnej. Jeśli gra się wyżej, to jest ona nieco mniejsza, z kolei z przodu można sobie pozwolić na więcej. Przez większość drugiej odsłony się broniliśmy, więc więcej sił musiałem przeznaczyć na grę w destrukcji, przesuwanie i trzymanie dobrego ustawienia z tyłu.
Ale mimo to, miałeś okazję do strzelenia bramki...
- Tak, strzeliłem z ostrego kąta, ale bramkarz obronił. To było jedyne rozwiązanie w tej sytuacji, więc zdecydowałem się na uderzenie.
To był dla was drugi dzień obozu. Jak na razie przebiega to zgrupowanie i co jeszcze was czeka?
- Nie mamy powodów do narzekania. Trenujemy w dobrych warunkach, pogoda dopisuje oraz mamy mocnych sparingpartnerów. Nic, tylko się cieszyć. W kolejnych dniach tradycyjnie będziemy trenować po dwa razy, a już w sobotę kolejny mecz kontrolny z solidnym rywalem.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA