Kirkeskov: Nikt nie złamie nas mentalnie

18
wrz

- Zawsze wierzymy w zwycięstwo oraz w to, że możemy powstać i wrócić do gry. Myślę, że mentalnie jesteśmy mocni i nikt nie jest w stanie nas złamać w tym aspekcie - zapewnił Mikkel Kirkeskov, który już wyczekuje piątkowego meczu z Rakowem Częstochowa.

W twojej opinii czego najbardziej potrzebuje drużyna w tym momencie sezonu?

- Nie jest łatwo odpowiedzieć, ponieważ gramy dobrze. W ostatnich meczach nie dopisywało nam szczęście. Musimy ciężko pracować, by dopisać punkty do naszego dorobku. W tym momencie musimy dawać z siebie jeszcze więcej, a każdy najbliższy mecz jest dla nas bardzo ważny, jeśli chcemy utrzymać się w górze tabeli. Tego jestem pewny, że ciężka praca pozwoli nam w dalszym ciągu być jedną z najlepszych drużyn tej ligi.

Zaznaczyłeś, że zabrakło szczęścia. Z Lechią zagraliście dobre zawody, tracąc bramki w prostych okolicznościach, a z Cracovią czerwona kartka mocno pokrzyżowała plany...
- Zgadza się. Zwłaszcza czerwona kartka... Jeśli tracisz zawodnika tak wcześnie, to mocno utrudnia ona zadanie. Staraliśmy się walczyć najlepiej, jak potrafimy. Próbowaliśmy różnych opcji w trakcie meczu, żeby osiągnąć dobry wynik, ale kiedy dostaliśmy bramkę na 2-0, to wiedzieliśmy, że sytuacja jest trudna. Zawsze wierzymy w zwycięstwo oraz w to, że możemy powstać i wrócić do gry. Myślę, że mentalnie jesteśmy mocni i nikt nie jest w stanie nas złamać w tym aspekcie.

Piast jest inną drużyną niż kilka miesięcy temu. Zmieniła się kadra, a dodatkowo doszły kontuzje, które utrudniają powrót do mistrzowskiej gry...
- Dużo się zmieniło. Kiedy przychodzą nowi zawodnicy, to potrzebujemy czasu, żeby się nawzajem poznać i zrozumieć na boisku. Nowi muszą nauczyć się gry drużyny. Trochę czasu musi minąć, ale uważam, że wykonujemy dobrą pracę i efekty tego przyjdą. Z całą pewnością możemy grać lepiej. Dołączyło do nas kilku piłkarzy w ostatnim oknie transferowym, to na pewno zmienia zespół. Jestem jednak pewny, że w kolejnych meczach będziemy zdobywać punkty i zanotujemy awans w tabeli.

Przerwa między meczami jest teraz krótka. Już w piątek macie szansę się przełamać, co dla was jest dobrą wiadomością?
- Tak, zwłaszcza teraz, kiedy przytrafiła się przegrana chcesz jak najszybciej wrócić na boisko i zagrać kolejny mecz. To pozwala szybko zapomnieć o tym, co było. Zgadza się, że mecze teraz przychodzą szybko, a dla nas to dobrze. Chcemy grać jak najwięcej, jak najczęściej oraz być w tej rywalizacji przez cały czas. To tylko nam pomoże, ponieważ szybciej uczymy się zespołu indywidualnie i całościowo drużyna. Czekam już na piątkowy mecz i rywalizację z Rakowem.

Co możesz powiedzieć o najbliższym przeciwniku Piasta?
- Oglądałem ich grę i na pewno są dobrą drużyną. W tym roku dołączyli do grona zespołów Ekstraklasy i radzą sobie w tych rozgrywkach całkiem nieźle, ale jestem przekonany, że jeśli my zagramy tak dobrze jak potrafimy, to jesteśmy ich w stanie pokonać. Tak czy inaczej, czeka nas trudny mecz, ale gramy u siebie i musimy pokazać, że jesteśmy mistrzami.

Można też powiedzieć, że Raków jest też drużyną nieprzewidywalną. Wygrali w ostatniej kolejce z Arką, zdołali także pokonać faworyzowaną Lechię Gdańsk...
- Na pewno nie możemy sobie pozwolić na niedocenienie rywala. Musimy być przygotowani na ten mecz. Wiemy, że musimy się bardziej koncentrować na naszej grze, aby w piątek sięgnąć po trzy punkty.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA