Fornalik: Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe
- Zwycięstwo mogło być bardziej okazałe. Z większym spokojem udalibyśmy się na rewanż. Jesteśmy zespołem, który wygrał, ale nie możemy być zadowolonym przede wszystkim z wyniku - ocenił trener Piasta po wygranym meczu 3-2 z zespołem Riga FC.
- Zagraliśmy z dobrze dysponowanym przeciwnikiem, który zagrał agresywnie w defensywie. Strzeliliśmy trzy bramki, ale można też powiedzieć, że kolejne dwa - po pomyłkach wynikających z nieporozumienia pomiędzy zawodnikami - strzeliliśmy sobie sami. Jest to niepokojące. W całym poprzednim sezonie nie popełniliśmy takich błędów, po których w meczu z Rigą padły bramki. Mamy materiał do przemyśleń i z tego musimy wyciągnąć wnioski. Mogliśmy mieć wynik, po którym jedną nogą bylibyśmy już w kolejnej rundzie, a tak musimy jechać bardzo skoncentrowani, aby uzyskać rezultat dający awans - powiedział na pomeczowej konferencji trener Waldemar Fornalik.
Trener Piasta został zapytany o sytuację, po której Uros Korun pokonał własnego bramkarza. - To są trudne sytuacje. Reakcje ludzi podejmowane w ułamku sekundy. Z drugiej strony przydarzył się także kiks piłkarski, który nastąpił przy pierwszej straconej bramce. Wówczas zaczyna się mecz od zero jeden, gdzie wiemy, że każda bramka jest istotna w końcowym rozrachunku. Pozytywne jest to, że zespół potrafił odwrócić losy meczu - tłumaczył opiekun Niebiesko-Czerwonych, których do śmielszej gry wyraźnie pobudził pierwszy strzelony gol autorstwa Kuby Czerwińskiego.
- Nie byliśmy super dysponowani. Nie grało się nam łatwo, gubiliśmy dużo piłek. Nie wszystko wychodziło zawodnikom odpowiedzialnym za grę ofensywną. Było to spowodowane też głębokim ustawieniem zespołu z Rygi. A pierwsza bramka tylko ich napędziła. W nasze poczynania wkradła się nerwowość - kontynuował analizę Waldemar Fornalik.
Piast dzięki aktywnej grze w ostatnich minutach spotkania zdołał przełamać defensywę gości i zdobył dwa gole. Wynik byłby korzystniejszy, gdyby nie gol samobójczy. - Zespół pomimo niepowodzeń potrafił zmienić obraz tego meczu. Gdyby nie błąd przy straconej drugiej bramce, mielibyśmy wynik 3-1. Dlatego nie ma problemów mentalnych - stwierdził szkoleniowiec Piasta Gliwice.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA