Fornalik: Zmiany są nieuniknione

03
sie

- Mecz z Zagłębiem nam po prostu nie wyszedł i tu nie ma co owijać w bawełnę, chociaż pomimo nienajlepszej gry, mieliśmy swoje sytuacje, aby zdobyć bramkę. Na pewno będą korekty w składzie. To jest nieuniknione - zapowiedział trener Waldemar Fornalik przed zbliżającym się meczem z Legią Warszawa.

 

Jak wyglądał okres treningowy po meczu z Zagłębiem? Dużo Pan zmienił i czy szukał Pan jakiegoś impulsu po dwóch ostatnich spotkaniach?
- To był typowy mikrocykl, bo nic wyjątkowego się nie działo. Trzeba powiedzieć, że po naprawdę niezłym meczu w Białymstoku ta przerwa chyba nas - mimo wszystko - wytrąciła. Może nie z rytmu, ale z tego grania, które pokazaliśmy z Jagiellonią. Ten mecz z Zagłębiem nam po prostu nie wyszedł i tu nie ma co owijać w bawełnę, chociaż pomimo nienajlepszej gry, mieliśmy swoje sytuacje, aby zdobyć bramkę. Na pewno będą korekty w składzie. To jest nieuniknione. Na treningach widzę zaangażowanie i jestem przekonany, że zaprezentujemy się zupełnie inaczej niż z Zagłębiem Lubin. 

 

Gracie z Legią, która w ostatnich latach bardzo się zmienia, znacznie szybciej niż Piast. Ma to dla pana znaczenie, przygotowując się do tego spotkania?
- Nie wiem czy w szybszym czy może porównywalnym tempie... Obserwujemy Legię i wiemy o zmianach, a taka nastąpiła na stanowisku trenera. Jest nowy szkoleniowiec Kosta Runjaić, który chce zaszczepić swoją wizję gry. Wygląda to podobnie, jak gra Pogoni Szczecin za jego kadencji. Widać też jakość tego zespołu i to, że coraz lepiej się czuje w tym systemie. 

 

Trzeba spytać również o najnowszy nabytek, czyli Jorge Felixa. Przez ostatnie dwa lata Hiszpan nie był wiodącą postacią w tureckim Sivassporze, ale nie minęło za dużo czasu, kiedy zostawał piłkarzem sezonu w Ekstraklasie i był częścią mistrzowskiej drużyny. To może być kluczowy transfer, jeśli chodzi o ofensywę Piasta?
- Bardzo cieszymy się z tego transferu i tego, że Jorge do nas dołączył. Oczywiście, to nie jest tak, że teraz od razu wejdzie do gry, bo wiemy, że ostatnio był jedynie w treningu indywidualnym. Co do jego osoby, to po odejściu z Piasta trafił do naprawdę mocnej drużyny, która grała w europejskich pucharach, więc siłą rzeczy nie grywał tak często, jak można się było tego spodziewać. Natomiast liczę na to, że to będzie ten Jorge, którego pamiętamy z jego ostatniego pobytu w Gliwicach. Liczymy, że da nam nie tylko bramki, ale da nam przede wszystkim jakość w rozegraniu i akcjach ofensywnych, czyli to z czego go doskonale znamy. 

 

Zgodzi się pan z opinią, że zaletą Jorge jest wszechstronność? 
- Na pewno jest to jego duża zaleta. Jorge może grać na skrzydle, w środku, jako rozgrywający. Może też występować w różnych systemach, czy to na czwórkę, czy trójkę obrońców. W każdym z nich bardzo dobrze sobie radził i dawał jakość.

 

Czy Jorge Felix jest przygotowany na tyle, żeby zagrać już w najbliższym spotkaniu?
- Jorge trenował tylko indywidualnie, więc na pewno brakuje mu treningów czysto piłkarskich. Jego występ w meczu z Legią jest raczej wykluczony, ale liczę, że z treningu na trening i z dnia na dzień będzie się zbliżał do gry. To jest interes zarówno zawodnika, jak i nasz. Piłkarz dostaje zielone światło, kiedy jest odpowiednio przygotowany, a to czy w kolejnych meczach zagra pięć, 45 czy 90 minut, to już będzie zależeć od jego dyspozycji. 

 

W szatni zapewne odnalazł się bez problemu, chociaż już trochę czasu minęło...
- Środa jest jego pierwszym dniem w szatni, ale w naszej grupie został przywitany z dużym entuzjazmem. Na pewno czuje się tutaj jak w domu, co powiedział w pierwszym wywiadzie po powrocie.

 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA