Fornalik: Zakończyć udaną wiosnę zwycięstwem

19
maj

- Chcielibyśmy zakończyć tę bardzo dobrą wiosnę zwycięstwem. Przygotowujemy się do gry o trzy punkty - podkreślił w przedmeczowym wywiadzie Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice. 

 

Przygotowywał pan zespół zarówno do meczu o utrzymanie, jak i o mistrzostwo. W tym sezonie w ostatniej kolejce Piast już nie zmieni miejsca w tabeli. Czy to coś zmieniło w przygotowaniach?

- Nie, po prostu przygotowujemy drużynę do gry o trzy punkty i zwycięstwo. Bardzo nam na tym zależy, bo chcielibyśmy zakończyć tę bardzo dobrą wiosnę zwycięstwem. 

 

Wiosna była rzeczywiście bardzo udana, ale gdy wspomina pan mecze jesienne to czuć niedosyt?

- Różne rzeczy miały wpływ na to, że jesienią był taki niedosyt. Na pewno było nas stać na więcej tej jesieni. Zapewne, gdybyśmy zdobyli kilka punktów więcej, a w różnych okolicznościach traciliśmy te punkty, to z dużą dozą prawdopodobieństwa bylibyśmy w europejskich pucharach. Natomiast to co wydarzyło się na wiosnę było wyciągnięte prawie “na maksa”. 

 

Czy można spodziewać się jakiś większych zmian personalnych w ostatnim meczu? 

- Na pewno będą jakieś korekty, bo obserwujemy zawodników. Widzimy, że jedni mają przebiegniętych kilometrów o wiele więcej, niż ci, którzy mniej grali. Z tego powodu będziemy chcieli dać jednemu czy dwóm zawodnikom szansę zagrania od pierwszej minuty. 
 

Jak pan ocenia sezon w wykonaniu Damiana Kądziora? 

- Damian z każdym meczem, tygodniem nabiera pewności siebie. To widać zarówno na boisku, jak i w jego liczbach czy statystykach. Liczę, że zarówno dla niego, Kamila Wilczka jak i pozostałych, ten kolejny sezon będzie tym, w którym pójdą do przodu. Jako zespół chcemy poprawić funkcjonowanie w pewnych obszarach, w których widzimy, że są elementy do poprawy. 

 

Zgodzi się pan, że dominująca cechą u Damiana Kądziora jest wszechstronność? 

- Tak, na pewno. Cały czas analizujemy i szukamy optymalnego ustawienia zespołu czy to personalnie, czy taktycznie pod konkretnego przeciwnika. Dlatego zawodnicy muszą się czasami przyzwyczaić do tych zmian i roszad. To nie jest jak w sezonie mistrzowskim, kiedy mieliśmy konkretne ustawienie. Wtedy graliśmy tym samym układem od pierwszego do ostatniego spotkania. Tu widać, że nawet w obrębie gry na trzech obrońców zmienia się nasze ustawienie z przodu. To powoduje, że zawodnicy muszą się przyzwyczaić do wszechstronności. 

 

To drugi pełny sezon, w którym można przeprowadzić pięć zmian. Jak pan ocenia ten przepis?

- Zależy jaką kadrą się dysponuje. Jeżeli ma się wyrównany zespół, to na pewno jest to na plus. Można wprowadzić pięciu świeżych, wypoczętych zawodników. Jeżeli skala umiejętności jest zbliżona, to tacy gracze są w stanie pomóc drużynie. Widać tej wiosny, że nasze zmiany pomagały nam w wielu spotkaniach. Nie było tak jesienią i być może stąd tych punktów było mniej. 

 

Biuro Prasowe

GKS Piast SA