Fornalik: Ostatnie szlify i startujemy

10
lip

- Teraz przed nami ostatni tydzień, ostatnie szlify i startujemy - przyznał trener Waldemar Fornalik, który opdowiedział na pytania dziennikarzy po sparingu z Sigmą Ołomuniec.

 

To był dla Piasta ostatni sparing przed ligą. Jak można go ocenić?
- Mecz się zaczął praktycznie od wyniku 0-2. Zespół Sigmy był bardzo dobrze zorganizowany i grał agresywnie zarówno w ofensywie, jak i defensywie. To był pożyteczny sparing i myślę, że to może być taki ważny sygnał i informacja przed meczem z Jagiellonią, bo być może zwycięstwa z poprzednich spotkań trochę nas uspokoiły. Zobaczyliśmy, że nie ma przelewek, a w lidze może być podobnie.

 

Jak można podsumować cały okres przygotowawczy, który właśnie się kończy?
- Cały ten okres można ocenić bardzo dobrze. Skończyło się praktycznie bez kontuzji, co - zawsze podkreślam - jest bardzo ważne. Warunki również mieliśmy świetne. Wykonaliśmy konkretną robotę, ale może być tak, że do tej optymalnej formy brakuje nam właśnie tego tygodnia, który mamy jeszcze przed rozpoczęciem ligi. Podczas sparingu ze Stalą Rzeszów było widać, że zawodnicy jeszcze mają w nogach zgrupowanie w Arłamowie. Teraz przed nami ostatni tydzień, ostatnie szlify i startujemy.

 

W bramce wystąpił Karol Szymański, a nie Frantisek Plach. Zabrakło też Damiana Kądziora. Co to oznacza?
- Frantisek nie zagrał ze względu na drobną kontuzję. Natomiast Damian leczy uraz stawu skokowego, który jest jeszcze zaszłością poprzedniego sezonu. Musieliśmy to leczyć farmakologicznie, a sam Damian trenował indywidualnie z trenerem przygotowania fizycznego, a od poniedziałku powinien wejść w normalny trening, ale w mojej ocenie nie powinniśmy brać go pod uwagę, jeśli chodzi o pierwszy mecz. 

 

Jaka jest perspektywa powrotu do składu Tihomira Kostadinova?
- W tej rundzie na pewno go nie zobaczymy, choćby z tego powodu, że kończy się ona wcześniej. Liczymy, że Tiho wejdzie do treningów od stycznia.

 

Można się czegoś spodziewać jeśli chodzi o ruchy transferowe?
- Widać ubytek po odejściu Martina Konczkowskiego i można powiedzieć, że w tym sparingu nasze wahadła funkcjonowały "tak sobie". Możliwe, że jeszcze na tę pozycję będziemy chcieli kogoś poszukać, ale nie mogę się dzielić wszystkim, co dzieje się w kuluarach.

 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA