Fornalik: Musimy wznieść się na wyżyny

01
gru

- Pogoń jest solidna i dobrze gra w piłkę, dlatego spodziewamy się meczu, w którym będziemy musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności - powiedział trener Piasta Gliwice Waldemar Fornalik, który spotkał się z dziennikarzami przed poniedziałkowym meczem z Pogonią Szczecin.


Mecz z Pogonią może mieć zupełnie inny przebieg niż tez z Zagłębiem Sosnowiec?
- Przyjeżdża do nas drużyna, która jest na fali. Pogoń jest solidna i dobrze gra w piłkę, dlatego spodziewamy się meczu, w którym będziemy musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i cech wolicjonalnych.

Pauza Kamila Drygasa z powodu kartek to osłabienie Portowców, ale nie musi ona wpłynąć na jakość ich gry. Zgodzi się pan z takim stwierdzeniem?
- Kadra Pogoni jest szeroka i jeżeli wypada jeden zawodnik to nie stanowi to dla nich większego problemu. Na pewno Drygas jest ważnym ogniwem w całym mechanizmie tego zespołu, ale myślę, że nie będzie to miało większego wpływu na grę rywali.

W ostatnim meczu Piasta wszystko wyglądało dobrze, ale chyba tylko wynik nie do końca był satysfakcjonujący...
- Tylko ta pierwsza połowa nie wyglądała tak, jak sobie zakładaliśmy przed spotkaniem. Graliśmy nerwowo i było dużo niedokładności. Mieliśmy sytuacje, ale nie było bramek.. To był nasz największy mankament w meczu.

Pogoń raczej nie przyjedzie się bronić. Jak pan postrzega tego przeciwnika?
- To zespół, który umie atakować, ale potrafi też bronić. Na pewno będzie to inny mecz od tego, który graliśmy na początku sezonu. Myślę, że spotkają się dwa zespoły, które będą chciały grać w piłkę i zagrają o zwycięstwo.

Małe różnice punktowe jakoś dodatkowo motywują, aby zakończyć rok ze spokojem? Piast jest piąty, ale ma trzy punkty przwaginad Arką, która jest dziewiąta...
- Trzy punkty nad Arką, ale też dwa punkty straty do Jagiellonii. To jest tak jak z tą szklanką, która może być do połowy pusta lub do połowy pełna. Najbliższe mecze ustawią tabele przed wiosną i każdy chce uzbierać jak najwięcej punktów, żeby droga do pierwszej ósemki była jak najkrótsza.

Jakie są szanse na występ dotychczas nieobecnych Maka i Badii?
- To jest naprawdę duży znak zapytania. Szanse są niewielkie, ale zobaczymy...

A jak ocenia pan granie w poniedziałek?
- Na początku sezonu graliśmy dwa razy w poniedziałek i oba mecze wygraliśmy. Jeżeli mamy zwyciężać, to możemy co kolejkę grać w tym dniu. Na pewno każdy trener i zawodnik wolałby grać w piątki, wygrać mecz i później na spokojnie obserwować poczynania pozostałych. Takie są jednak zasady tej gry i musimy się do tego dostosować.

Z kolei następny mecz gracie w piątek. Wpływa to na wasze przygotowania?
- Będą to krótsze przygotowania. Poprzednio mieliśmy dziesięć dni między meczami, a teraz będą tylko cztery... w tym czasie zrobimy tylko drobne szlify czy korekty w ustawieniu taktycznym na spotkanie z Zagłębiem Lubin.

Pogoń Szczecin w pierwszych ośmiu meczach miała na swoim koncie tylko cztery punkty, po kolejnych ośmiu 25... Co takiego wydarzyło się w tym zespole?
- Ten zespół zawsze miał potencjał i teraz pokazuje, że warto być cierpliwym, solidnie pracować, a efekty prędzej czy później przyjdą. Tak jest, jeżeli ktoś widzi sens tej pracy i dostrzega potencjał drużyny. Na początku różnie było z formą, zawodnicy wypadali i to mogło być powodem słabszej dyspozycji. Żeby móc to jednoznacznie stwierdzić, to trzeba jednak być w środku i mieć większą wiedzę.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA