Fornalik: Budowanie wytrzymałości i siły
- Celem pierwszego zgrupowania jest budowanie ogólnie rozumianej kondycji, wytrzymałości, siły oraz mocy. Nie brakuje też treningów piłkarskich i taktycznych - przyznał trener Waldemar Fornalik. Szkoleniowiec wypowiedział się na temat obozów, sparingpartnerów oraz transferów.
Trwają przygotowania podczas obozu w Kamieniu w ośrodku, który jest dobrze znany drużynie. Jakie są założenia zgrupowania?
- Jest to nam bardzo dobrze znany ośrodek, wiemy jakie mamy możliwości w zakresie doboru treningu oraz odnowy biologicznej. Wiemy również, jakie wyżywienie będzie nam zapewnione. Decydujemy się z tych powodów właśnie na to miejsce również ze względu na niewielką odległość od Gliwic. Dzięki temu nie tracimy czasu na dłuższe podróże. Cel tych zgrupowań jest podobny za każdym razem, czyli budowanie ogólnie rozumianej kondycji, wytrzymałości, siły oraz mocy. Wiele jest też treningów piłkarskich, które kształtują cechy motoryczne, oraz taktycznych.
Z kolei w Turcji więcej akcentów będzie położonych na gry kontrolne. Co takiego w sobie ma Turcja, że aż 13 drużyn Ekstraklasy wybrało właśnie to miejsce na swoje przygotowania?
- Turcja jest konkurencyjna pod kilkoma względami. Jednym z nich jest obecność wielu drużyn z różnych państw, prezentujących różnorodne sposoby grania. Są to bardzo mocne zespoły, co stwarza dużą możliwość doboru sparingpartnerów pod kątem planu przygotowań danej drużyny. Zarówno warunki hotelowe, jak i treningowe są na bardzo wysokim poziomie. Także ekonomia jest korzystna, bo relatywnie nie są to bardzo drogie zgrupowania, porównując to do innych miejsc w Europie.
To zestawienie drużyn, z którymi Piast rozegra mecze kontrolne jest bardzo szerokie. Jak możemy je scharakteryzować pod kątem piłkarskim?
- Aż w takie szczegóły się nie wchodzi. Bardziej patrzy się na ligi, z których dane drużyny się wywodzą. Wiemy, że Łudogorec to jest już uznany zespół na arenie europejskiej, który ma za sobą występy w Lidze Europy oraz Lidze Mistrzów. Szachtior Soligorsk to jedna z czołowych drużyn ligi białoruskiej. Zagramy też z Zorją Ługańsk, z którą graliśmy też przed rokiem i pamiętamy, że jest mocny rywal z ligi ukraińskiej. Wszystkie zespoły grają bardzo twardo i w wielu sytuacjach przypominają one granie naszych drużyn występujących w Ekstraklasie. To jest bardzo ważne i często decydujące o wyborze przeciwników. Klub Celje również ma swoja wartość i liczę, że to też będzie ciekawy sparingpartner.
Równolegle z przygotowaniami odbywają się ruchy transferowe. Do drużyny do tego momentu dołączył Tymoteusz Klupś, a być może nie jest to ostatnie słowo, jeśli chodzi o sprowadzenie młodzieży. To w tej kategorii prowadzone są przede wszystkim wzmocnienia pana kadry?
- Tak, ale nie tylko. Pracujemy jeszcze nad jednym lub dwoma tematami. Jest tak, jak mówiłem na zakończenie rundy - zależy nam na przeprowadzeniu drobnych korekt i nie będzie większej wymiany zawodników. Myślę, że do końca przyszłego tygodnia, czyli do czasu wylotu do Turcji te kilka tematów się wyjaśni. Mam nadzieję, że zakończą się pozytywnie.
Zostając przy temacie młodzieżowca. Piast poszukuje zdolnej młodzieży poza Gliwicami. Jak odbywa się wprowadzenie takich zawodników w zespół. Czy można porównywać na przykład sprowadzonego Tymoteusza Klupsia z Michałem Rakowieckim, który jest wychowankiem i także trenuje z zespołem podczas obozów.
- Trzeba pamiętać o tym, że Lech Poznań od kilku już sezonów inwestuje bardzo duże pieniądze w swoją Akademię i ściąga najbardziej uzdolnionych graczy z całej Polski. My jesteśmy na początku drogi budowania własnej akademii, również pod względem tworzenia ośrodka treningowego, który pozwoli ściągać utalentowanych chłopaków i przygotowywać ich do gry w Ekstraklasie. Trudno tego dokonać z dnia na dzień i taki projekt wymaga czasu. Oczywiście zdarzają się takie jednostki, jak Patryk Dziczek czy Radosław Murawski, którzy zostali wychowani w tym klubie. Ale są kluby w Polsce, które są w stanie przebijać wszystkie oferty i ściągać tych najzdolniejszych do siebie.
Co możemy powiedzieć o Tymoteuszu? Jak on jest wprowadzany do zespołu?
- Na razie ma za sobą kilka zajęć na siłowni, jednostek przepracowanych w hali oraz na boisku. Na pewno gdybyśmy nie widzieli w nim potencjału, to nie znalazłby się w drużynie Piasta Gliwice. Możemy różne rzeczy mówić o młodzieżowcach, ale oni również mają swoją wartość.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA