Czerwiński: Najwyższa pora wygrać w Szczecinie
- Pogoń często wykorzystuje atut własnego boiska, ale najwyższa pora, żeby Piast wrócił ze Szczecina z trzema punktami - powiedział Jakub Czerwiński przed spotkaniem 2. kolejki Lotto Ekstraklasy, w którym rywalem Niebiesko-Czerwonych będzie Pogoń Szczecin.
Minęło już kilka dni od meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Z jakich aspektów waszej gry jesteście zadowoleni?
- Pokazaliśmy, że mamy charakter i jesteśmy drużyną. Udowodniliśmy także to, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego sezonu. W końcowej fazie spotkania było widać różnicę pomiędzy zespołami i to rywale wyglądali gorzej od nas. To napawa optymizmem.
A z czego nie możecie być zadowoleni?
- Przede wszystkim ze straconej bramki po stałym fragmencie gry... To właśnie nad tym musimy pracować zarówno na treningach, jak i na samych meczach, bo czasem brakuje koncentracji. Sztuką jest wyeliminować te błędy. Oczywiście, nie da się wszystkiego zrobić od razu, ale trzeba się skupić, aby krok po kroku niwelować te, które popełniamy najczęściej.
Teraz przygotowujecie się do meczu z Pogonią. Jak wygląda wasz mikrocykl treningowy?
- Kontynuujemy sprzed pierwszego spotkania i bardzo się z tego cieszę. W czwartek mieliśmy dwie jednostki treningowe, więc pracowaliśmy bardzo solidnie. W kolejnych dniach będziemy już ściśle przygotowywać się pod ustawienie kolejnych rywali.
Porażka Portowców w 1. kolejce zapewne bardzo ich zmobilizuje, szczególnie że grają u siebie...
- Tak, to prawda. Na pewno będą chcieli zmazać plamę i wygrać mecz przed własną publicznością. Mają świadomość, że dwie porażki na starcie sezonu nie będą napawać optymizmem przed dalszą częścią rozgrywek. W Szczecinie możemy się zatem spodziewać ciężkiej przeprawy...
Czeka cię nieco sentymentalna podróż, prawda?
- Tak! Jadę do Szczecina z dużymi emocjami.
Co możesz powiedzieć o dzisiejszej Pogoni Szczecin?
- Przed rozpoczęciem sezonu ta drużyna została wzmocniona. Mam informacje, że bardzo solidnie przepracowali okres przygotowawczy, więc myślę, że ten zespół nabierze rozpędu i po naszym meczu zacznie wygrywać.
Stadion w Szczecinie to dla Piasta trudny teren, bo wygrał tam tylko raz, i to dawno temu, bo w 2013 roku...
- Pogoń często wykorzystuje atut własnego boiska. Tak było również, gdy ja tam występowałem. Wtedy zdecydowanie więcej punktów zdobywaliśmy w Szczecinie. Z kolei jak grałem w Legii to graliśmy z Portowcami na wyjeździe i też przegraliśmy... Najwyższa pora, żeby Piast wrócił ze Szczecina z trzema punktami!
Biuro Prasowe
GKS Piast SA