"Cenny punkt" - Wypowiedzi po #JAGPIA

Po zakończeniu spotkania Piasta Gliwice z Jagiellonią Białystok przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi trenerów obu zespołów - Aleksandara Vukovicia i Adriana Siemieńca oraz zawodników Piasta - Frantiska Placha, Thierrego Gale'a oraz Macieja Rosołka.
Frantisek Plach: Dla nas to jest bardzo ważny punkt po trzech porażkach z rzędu. W takim meczu na terenie Mistrza Polski bardzo cenny punkt dla nas. Bardzo się z tego cieszymy, że w końcu zapunktowaliśmy. Za tydzień w niedzielę czeka nas fajne spotkanie na Okrzei 20. Postaramy się wywalczyć trzy punkty. Mam nadzieję, że widzimy się wszyscy na naszym stadionie.
Thierry Gale: Po pierwsze jestem bardzo szczęśliwy z mojej debiutackiej bramki w Ekstraklasie w barwach Piasta Gliwice. To nie było łatwe spotkanie, po pierwszej połowe przegrywaliśmy. Finalnie wyjeżdżamy z Białegostoku z cennym punktem po moim debiutacnkim trafieniu, co cieszy. Teraz skupiamy się już na kolejnym domowym spotkaniu.
Maciej Rosołek: Uważam, że rozegraliśmy niezłe spotkanie. W pierwszej połowie może nie stwarzaliśmy jakiegoś dużego zagrożenia, ale Jagiellonia też nie. Strzelili bramkę po ładnej akcji, ale tak naprawdę po strzale z rykoszetu, więc wiadomo, że było w tym trochę szczęścia. Druga połowa była trochę bardziej otwarta i my stwarzaliśmy sytuację. Thierry strzelił bramkę, miał też jeszcze jedną okazję. Grzesiu groźnie uderzył, Ja też w końcówce miałem strzał. Zaczęliśmy stwarzać większe zagrożenie, Jagiellonia też miała swoje okazje. Reasumując cały mecz, myślę, że sprawiedliwy remis.
Aleksandar Vuković: Ten punkt jest dla nas dobrym osiągnięciem, biorąc pod uwagę klasę rywala i to, jak on gra, szczególnie u siebie. Nie pamiętam dokładnie, ale nie wydaje mi się, że zbyt wiele drużyn tutaj zremisowało lub też wygrało. Tym bardziej ten punkt doceniam. Uważam, że długimi fragmentami potrafiliśmy się przeciwstawić. Naszym planem było głównie bronienie się i czekanie na swoją sytuację. Wiedzieliśmy, że zagranie w otwartą grę i wychodzenie bardzo wysoko, tak jak to robimy zazwyczaj, jest na terenie Jagiellonii trudne do skutecznego wykoniania. W związku z tym nasze ustawienie było niższe, szczególnie w pierwszej połowie. Do pierwszej bramki, która była po rykoszecie, dużo sytuacji nie było. Można powiedzieć, że trochę szczęścia nam zabrakło. Na moment utracliśmy równowagę po utracie tej bramki. Zaczęliśmy tracić kompakt niepotrzebnie, gdzie była jeszcze jedna sytuacja do końca pierwszej połowy. Bardzo dobra zmiana Thierriego Gale'a, który wszedł i dał drużynie coś ekstra. Miał sytuacje po błędzie przeciwnika i szedł "sam na sam". Niestety nie wykorzystując tego. W efekcie było to dużo trudniejsze, żeby zdobyć bramkę, którą zdobył na najwyższym poziomie. Później mieliśmy okazję Grześka Tomasiewicza. Jeżeli chodzi o nas to naprawdę sporo na boisku faworyta. Momentami później było wiadomo, takie rozpaczliwe bronienie, ponieważ Jagiellonia rzuciła mocne "posiłki" z ławki, po to żeby wygrać ten mecz. Nam się udało to wybronić i gratuluję zespołowi tego punktu. Jagielloni życzę zwycięstwa w czwartek i wykonania jeszcze jednego kroku w Europie.
Adrian Siemieniec: Zacznę od podziękowań dla kibiców za obecność, wsparcie i doping. Szczególnie w końcówce trybuny niosły, ale my zrobiliśmy za mało, by dzisiaj wygrać albo po prostu czegoś zabrakło, żeby strzelić drugą bramkę. Okazje były, więc jest niezadowolenie, bo powinniśmy zwyciężyć i czujemy się, jakbyśmy przegrali. Ta końcówka sezonu łatwa dla nikogo nie będzie. Trzeba grać o każdy punkt. Nie przegraliśmy dzisiaj, mamy punkt i jedziemy dalej. Teraz wracamy do gry w Europie. Oprócz tego jest jeszcze mecz z Legią. Mamy więc trzy bardzo prestiżowe spotkania i trzeba się jak najlepiej do nich przygotować.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA