"Były pozytywy w naszej grze" - wypowiedzi po #RCZPIA

04
lut

W pierwszym wyjazdowym spotkaniu w 2023 roku Piast Gliwice minimalnie uległ Rakowowi Częstochowa 0-1. Po tym meczu porozmawialiśmy z Damianem Kądziorem, Kamilem Wilczkiem i Arielem Mosórem, a na konferencji prasowej wypowiedzieli się natomiast trenerzy obu zespołów - Aleksandar Vuković i Marek Papszun.

 

Kamil Wilczek: "Dobrze zaczęliśmy to spotkanie. Prawie od razu mieliśmy stuprocentową sytuację. Szkoda, że nie strzeliliśmy, bo widzieliśmy, że Raków miał z tym problemy. Naszym celem było kontynuowanie wysokiego pressingu. Następnie straciliśmy bramkę, której nie powinniśmy byli stracić. Z przebiegu całego spotkania uważam, że nie zasłużyliśmy na przegraną. To był typowy mecz na remis i tak się powinien skończyć. Nie zasłużyliśmy na wygraną, bo nie stworzyliśmy sobie sytuacji. Natomiast Rakowowi nie było łatwo dostać się w nasze pole karne. Na pewno boli to, że straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry."

 

Ariel Mosór: "Tydzień temu mieliśmy dużą przewagę. Ten mecz był wyrównany, a Raków nie miał zbyt wielu klarownych sytuacji. Bramka padła po przypadkowym zagraniu i bardzo żałujemy stratę punktów. Po naszej grze widać, że idziemy w dobrym kierunku i z tego możemy się cieszyć. Przyjechaliśmy na teren lidera, który bardzo często deklasował tutaj swoich rywali, ale my zagraliśmy swój futbol przez 90 minut."

 

Damian Kądzior: "Mecz był bardzo zamknięty. Mieliśmy taki pomysł na mecz z Rakowem, że będziemy wychodzić wysoko, bo z Jagiellonią nam to wychodziło. Teraz też to w miarę dobrze wyglądało, do momentu straty bramki ze stałego fragmentu. Mało zabrakło w końcówce meczu. Niestety przegraliśmy, mimo że, grając z najlepszym zespołem w Ekstraklasie, w wielu momentach wyglądało to nieźle. Raków nie stworzył dużo sytuacji, my również, ale tę szansę, którą miałem, to powinienem był wykorzystać, lub dogrywać do Michała Chrapka."

 

Aleksandar Vuković (trener Piasta Gliwice): "Na początku chciałem pogratulować zespołowi Rakowa. Myślę, że to zwycięstwo było zasłużone. Rywale pokazali jakość, pokazali dlaczego są na tym miejscu w tabeli i pokazali, że nie jest łatwo z nimi grać. Tutaj zamknąłbym temat Rakowa i powiedziałbym kilka słów na temat swojej drużyny - na temat drużyny Piasta, z której jestem bardzo dumny z powodu postawy w tym meczu. Pomimo niekorzystnego wyniku, pokazaliśmy dużo dobrego. Pokazaliśmy, że potrafimy być niewygodnym rywalem dla najlepszego w tym momencie zespołu w kraju. To jest coś, co napawa mnie optymizmem. Mamy sytuację, jaką mamy, ale przed nami jeszcze dużo meczów i okazji, aby potwierdzić to, co pokazaliśmy w dwóch pierwszych meczach rundy. Mamy za mało punktów, biorąc pod uwagę to, co pokazaliśmy... Kontynuując to, co robimy w tej chwili, nasza sytuacja na pewno się zmieni i o wiele lepiej będziemy punktować."

 

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa): "Cieszymy się ze zwycięstwa, bo to był taki cel nadrzędny. Spodziewaliśmy się, że to nie będzie łatwy mecz i tak też było. Aura była zmienna, więc dziękuję kibicom za frekwencję i doping, bo to był czynnik, który nam pomógł, dał nam jeszcze więcej energii i po prostu wygraliśmy to spotkanie. Mecz taki jak pogoda... Brzydki, ale pod naszą kontrolą. Rywal prawie w ogóle nam nie zagroził, nie było sytuacji, wyeliminowaliśmy mocne strony, czyli Kamila Wilczka i Damiana Kądziora. Takie było założenie i czekaliśmy na te swoje momenty. Na pewno stać nas na lepszą grę, ale teraz najważniejsze są trzy punkty i to, że mecz był pod kontrolą z bardzo trudnym rywalem, bo drużyna Piasta zajmuje nieadekwatne miejsce do swoich możliwości i według mojej oceny spokojnie utrzyma się w ekstraklasie."

 

 

Biuro Prasowe

GKS Piast SA