Był taki mecz... EKSTRAKLASA JEST JUŻ NASZA!

11
sie

27 maja 2012 roku. 34. kolejka ligowych zmagań o ekstraklasę! Piast przy Okrzei podejmował bydgoskiego Zawiszę i... EKSTRAKLASA JEST JUŻ NASZA! - krzyczeli pod koniec spotkania fani gliwickiej drużyny.

To było wielkie piłkarskie święto dla Gliwic. Bydgoski Zawisza ani przez chwilę nie myślał, żeby pozwolić Piastowi cieszyć się z awansu, ale tamtego dnia gospodarze byli zwyczajnie lepsi. A strzelanie rozpoczął w trzydziestej czwartej minucie Ruben Jurado.

"Kontrowersyjny" gol
Ruben Jurado Fernandez - będąc opatrywanym - nagle zza boiska wbiegł na murawę i... zgarnął piłkę obrońcom. Zdezorientowani defensorzy z Bydgoszczy tylko wpatrywali się, jak napastnik ich mija, a następnie bez najmniejszego problemu umieścił piłkę w siatce, po znakomitym uderzeniu z dystansu. W mediach przewijało się hasło "kontrowersja", ale Hiszpan gola zdobył jak najbardziej prawidłowo. Tym samym fani przy Okrzei wpadli w szał radości. To był pierwszy z trzech kroków Piasta do ekstraklasy.

Piłka + Matras + Kędziora = GOL!
Prosty wzór, a jaki skuteczny! Mateusz Matras przyjął piłkę w polu karnym Zawiszy. Raz sobie ją podbił, drugi raz się obrócił, porozglądał, a po chwili bezbłędnie podał do będącego przy prawym słupku Wojciecha Kędziory. Super-snajper z Gliwic w mgnieniu oka uderzył futbolówkę, zaskakując bezradnego Andrzeja Witana.

Szybki wolny "Podgóra"
Już wtedy wszyscy wiedzieli, że jak Tomasz Podgórski podchodzi do wykonywania stałego fragmentu gry, to będzie ciekawie. Nie inaczej było w 34. kolejce sezonu 2011/2012. Wojciech Kędziora został sfaulowany przed polem karnym Zawiszy przez Łukasza Skrzyńskiego. Do futbolówki umieszczonej na 19. metrze podszedł Tomasz Podgórski. Kapitan Piasta wziął delikatny rozbieg, a następnie - przy akompaniamencie 9- tysięcznej publiczności - "kropnął" tak precyzyjnie, że Andrzej Witan mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem do siatki. Ten rzut wolny dla bramkarza gości był zwyczajnie... zbyt szybki.

Show must go on!
Fiesta z okazji awansu nie skończyła się na stadionie przy Okrzei. Kibice - wprowadzeni w stu procentach euforyczny stan - skierowali się wprost do "serca" Gliwic  - na rynek. A tam szampańskiej zabawy nie było końca. Radowali się wszyscy - od piłkarzy, po zwykłych przechodniów niezainteresowanych piłką. Atmosfera po drugim w historii awansie do ekstraklasy była najwyższych lotów - taka sama, jak postawa gliwiczan w starciu z Zawiszą.

Złota jede... trzynastka!
Niby złota może być podstawowa jedenastka. Ale nie wtedy. Wówczas na murawie zameldowało się trzynastu zawodników gliwickiego zepsołu i to oni stworzyli niezapomniane przedstawienie. A byli to:
Dariusz Trela
Mateusz Matras
Adrian Klepczyński
Łukasz Krzycki
Mateusz Bodzioch
Pavol Cicman
Alvaro Jurado
Mariusz Zganiacz
Ruben Jurado
Jan Buryan
Tomasz Podgórski
Wojciech Kędziora
Tomas Docekal

Kadra, która wywalczyła awans w sezonie 2011/2012
Korbecki, Szmatuła, Trela, Bodzioch, Buryan, Cuerda, Klepczyński, Krzycki, Lisowski, Paulauskas, B. Sopel, Bzdęga, Groborz, Hałgas, Ruben, Alvaro, Matras, Matuszek, Murawski, Pietroń, Pietrzak, Podgórski, Urban, Zganiacz, Cicman, Docekal, Kędziora, Nalepa, Świątek.