Bednarz: Możemy osiągnąć duże rzeczy
- W Gliwicach pracuje bardzo ciekawa grupa ludzi, która widzi potencjał w tej drużynie. Uważam, że możemy osiągnąć duże rzeczy - powiedział Jacek Bednarz, dyrektor sportowy Piasta.
Objął Pan funkcję dyrektora sportowego w Piaście Gliwice. Proszę zdradzić powody związania się z Niebiesko-Czerwonymi.
- Głównym powodem mojej decyzji o przyjęciu propozycji Piasta jest to, że wierzę w zespół. W Gliwicach powstaje bardzo ciekawa grupa ludzi, która jako zespół może dużo osiągnąć. Mam na myśli prezesa, pierwszego trenera i sztab szkoleniowy. Kluczowe jest to, że wszyscy wymienieni oraz ja widzimy potencjał w tej drużynie, która może grać dużo lepiej i może osiągać lepsze wyniki. Moją rolą będzie stymulowanie tego procesu.
Prezes Paweł Żelem przyznał, że liczy na pańskie doświadczenie oraz wiedzę na temat funkcjonowania klubu sportowego.
- Lubię pracę w sporcie i bardzo dobrze rozumiem jej specyfikę. Znam funkcjonowanie klubu od podszewki, dlatego że byłem nie tylko kibicem czy zawodowym piłkarzem, ale także rzecznikiem prasowym, dyrektorem sportowym, wiceprezesem, prezesem, a później pracowałem w spółce, która zarządza rozgrywkami. Uważam, że razem z Piastem możemy osiągnąć duże rzeczy.
Wspomniał Pan o współpracy ze sztabem szkoleniowym. Trenerzy pracujący w Piaście są panu doskonale znani…
- Tak, znam całą trójkę. Waldemar Fornalik, Tomasz Fornalik i Marek Wleciałowski to byli moi koledzy z szatni, kiedy byliśmy piłkarzami. Później spotkaliśmy w innych rolach. Trener Fornalik był najpierw moim szkoleniowcem w Ruchu, a po jakimś czasie wspólnie odbudowywaliśmy drużynę Niebieskich i przez dwa sezony skutecznie broniliśmy ekstraklasowego bytu. Jak to było ważne i cenne, pokazuje to, co stało się teraz w Chorzowie. Doskonale się rozumiemy, a ja jestem bardzo dobrego zdania o merytorycznym przygotowaniu oraz kulturze pracy tego sztabu szkoleniowego. Z tymi ludzi, których ma w szatni jest w stanie zrobić wiele dobrego. Moim obowiązkiem jako dyrektora sportowego będzie doprowadzenie do sytuacji, w której jego praca będzie miała jeszcze lepszy i bardziej wymierny efekt. Dodatkowo będziemy myśleć o funkcjonowaniu akademii Piasta oraz infrastrukturze sportowej.
Czyli rozumiemy, że współpraca z pionem szkolenia młodzieży będzie również obszarem Pana zainteresowań i pracy?
- Absolutnie tak. Ekstraklasa jest w takim momencie swojego rozwoju, w którym musimy bardzo precyzyjnie sprofilować, co jest naszym "core businessem", czyli głównym obszarem działalności. Dla klubu piłkarskiego podstawowym przedmiotem zainteresowania jest pierwsza drużyna, ale jeśli chce mieć przyszłość to musi przemodelować sposób myślenia dotyczący szkolenia młodzieży i tego, co z niego może wynikać. To nie jest jedynie poszukiwanie najlepszego piłkarza i wypromowanie go u siebie w klubie. Jest to również kwestia społecznej roli, którą klub piłkarski musi spełniać w swoim środowisku. Musi zbudować relację z kibicami, otworzyć się na ludzi i aktywnie prowadzić szkolenie, aby stworzyć w Gliwicach bardzo dobry klimat poprzez ludzi, którzy rozumieją, co się dzieje w klubie i chcą wspierać Piasta niezależnie od chwilowego powodzenia albo niepowodzenia w lidze.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA