Badia: Sparingi a liga to coś zupełnie innego
- Należy pamiętać, że sparingi a liga to coś zupełnie innego. Tak było przed sezonem wicemistrzowskim - przypomniał kapitan Piasta Gerard Badia po ostatnim meczu kontrolnym z Sigmą.
Piątkowy mecz był jednym z najgorszych w naszym wykonaniu w tych przygotowaniach. Dlaczego?
- Zgadza się. Zawsze z czeskimi zespołami gra się nam ciężko. Sigma była drużyną bardzo dobrze przygotowaną w wielu aspektach. Grała dobrze pod względem technicznym i taktycznym, a jej zawodnicy cały czas byli aktywni i zmieniali swoje pozycje. Ich gra mogła się podobać. Na nasze nieszczęście - miało to swoje odzwierciedlenie w wyniku. Byli po prostu lepsi i było niezmiernie trudno ich zatrzymać.
Jak oceniasz swoją grę i przygotowanie do sezonu?
- Wreszcie zapomniałem o kontuzji z poprzedniego sezonu, która zabrała mi tyle czasu. Brakowało mi tego uczucia, kiedy nic nie boli i czuję się w stu procentach dobrze, a gra w piłkę sprawia mi radość. Teraz wreszcie czuje się dobrze, jednak wiem, że muszę dawać drużynie więcej. Myślę, że idzie to w dobrą stronę. Czekam niecierpliwie na start sezonu, chcę dawać kibicom to, co dwa lata temu.
Jakie cele stawia sobie drużyna Piasta przed nowym sezonem?
- Bez wątpienia musi być to pierwsza ósemka. Ale jak będziemy grać jak w poprzednim sezonie to nie mamy nawet co marzyć pozycjach 1-8. Musimy sporo zmienić względem tego feralnego sezonu, mamy jednak naprawdę dobrych zawodników i jeżeli dobrze zaczniemy to sezon 2018/19 może wyglądać zupełnie inaczej. Wykonaliśmy sporo fizycznej pracy, więc o przygotowanie motoryczne jestem spokojniejszy. Piłka, to jednak coś więcej niż bieganie, dlatego poprawić musimy wiele aspektów naszej gry. Na pewno nie możemy grać tak jak z Sigmą, bo z Sosnowca nie wywieziemy nawet punktu. Należy jednak pamiętać, że sparingi a liga to coś zupełnie innego. Tak było przed sezonem wicemistrzowskim. W Ekstraklasie musimy grać lepiej, a ja wierzę, że wszystko pójdzie dobrze!
Biuro Prasowe
GKS Piast SA