Badia: Musimy pracować dalej

24
lut

- Nie pozostaje nic innego jak pracować dalej, przeanalizować to, co się stało i wyciągnąć wnioski. Czekają nas teraz niełatwe mecze, dużo spotkań przed nami. Nie możemy popełnić tych samych błędów, a w ataku być bardziej skuteczni - analizował Gerard Badia, kapitan Niebiesko-Czerwonych.

Trudno było odnaleźć słowa, które oddałyby emocje po ostatnim meczu z Wartą?

- Szkoda, mieliśmy dużo więcej sytuacji niż Warta, która z kolei czekała tylko na nasz błąd. Taki się przytrafił i Warta strzeliła nam gola. Boli ta porażka, bo takie mecze chcemy wygrywać, zwłaszcza kiedy gramy u siebie. Musimy dalej pracować i szkoda, że w dzisiejszym meczu piłka nie chciała wpaść do siatki. Trzeba przeanalizować to, co się wydarzyło, bo drużyna w dziesięciu ostatnich meczach pokazywała, że jest mocna. Nic, jedziemy dalej. Po analizie pracujemy, by nie popełnić tych samych błędów, a w ataku być bardziej skuteczni.


Frustrująca była gra przeciwko drużynie, która całą jedenastką ustawiała się za linią piłki?
- Każda drużyna ma swój styl i pomysł na grę. Warta tak chciała grać, a ja nie jestem od tego, by im mówić co mają robić. Nie wszyscy grają "tikitakę", a każdy trener ma swoją myśl i pomysł na swoich zawodników. Najwidoczniej Warta ma takich piłkarzy, którzy w takim stylu czują się dobrze. Nam jest oczywiście lepiej, kiedy mamy w posiadaniu piłkę i kiedy kontrolujemy mecz. Warunki też były takie, które pasowały rywalowi, ponieważ przy obecnych boiskach, przed zagraniem piłki są dwa, trzy kontakty, dlatego Warta spokojnie czekała. Chcieliśmy grać szybko, ale nie mogliśmy. 


Nie udało się przedłużyć serii meczów bez porażki, ale w obecnych warunkach, gdzie nie ma zdobyczy punktowej staje się sprawą drugorzędną?
- Nasza seria była bardzo okazała i sprawiała radość, boli porażka i to, że nie udało się przedłużyć passy. Ale teraz już tego nie zmienimy, nie pozostaje nic innego jak pracować dalej, przeanalizować to, co się stało i wyciągnąć wnioski. Czekają nas teraz niełatwe mecze, dużo spotkań przed nami. Nie możemy popełnić tych samych błędów, a w ataku być bardziej skuteczni.


Czy jest ryzyko, że jedna porażka zahamuje Piasta lub zaburzy waszą pewność siebie?
- Zahamuje... ten mecz niewiele zmienia. Chcemy przez cały czas dawać, co mamy najlepsze i być coraz lepsi. Cały czas pracujemy, nie jesteśmy zadowoleni z miejsca, bo Piast pokazał już, na co go stać i udowodnił, że jest w stanie wygrywać. Będziemy chcieli punktować jak najwięcej i skończyć sezon na możliwie wysokiej pozycji. Mecz z Wartą był bardzo ważny i chcieliśmy wykonać kolejny krok naprzód. Być może zrobiliśmy krok w tył, ale jesteśmy dorośli i odpowiedzialni. Musimy pracować, by wygrać następne spotkanie i by zapomnieć o tej porażce. 


Biuro Prasowe
GKS Piast SA