Badia: Krok po kroku
- Każdy z nas chce wygrywać i osiągać jak największe sukcesy. Musimy stawiać krok po kroku - powiedział kapitan Piasta Gliwice Gerard Badia.
Po długiej przerwie zagrałeś z zespołem od pierwszej minuty. Jaki to był mecz dla ciebie?
- Bardzo się cieszę, że mogłem zagrać od początku. W pierwszej połowie mieliśmy ten mecz pod kontrolą, Miedź niewiele zrobiła. Było tak, że musieliśmy być cierpliwi i trzymaliśmy piłkę w środku boiska, przegrywać z jednej strony na drugą, przez co zmuszaliśmy ich do biegania. Dopiero, kiedy Jorge strzelił bramkę było trochę spokojniej. W drugiej połowie rywale strzelili gola kontaktowego i ruszyli bardziej do przodu. To sprawiło, że końcówka była nerwowa, ale myślę, że byliśmy po prostu lepsi.
Przy dwóch bramkach straty Miedź nie miała już nic do stracenia i rzuciła wszystko co miała do ataku...
- Tak było, rywale nie mieli innego wyjścia. My graliśmy dobrze, prowadziliśmy 2-0, a ja miałem sytuację do strzelenia trzeciej bramki, ale nie trafiłem dobrze w piłkę... Zrobiło się trudniej, ale taki jest futbol i nasza liga. Miedź Legnica pokonała Lecha, a my wygraliśmy piąty mecz z rzędu. To dlatego nasza ekstraklasa jest tak ładna, bo takie rzeczy się zdarzają.
Ale też właśnie dzięki temu umocniliście się na podium, bo inne drużyny potraciły punkty, a wy zanotowaliście taką serię...
- Mamy siłę, trenujemy ciężko i dobrze to wygląda. Jesteśmy mocni i gotowi, tak jak teraz w tym meczu... Nie mógł zagrać Joel, to ja wszedłem. Byłem w tej grupie piłkarzy, którzy w tym sezonie grali mniej. Zawsze jednak powtarzam, że musisz mocno pracować, bo nie wiesz kiedy będziesz miał szansę i musisz być na nią przygotowany. Z Miedzią byłem potrzebny, więc zasuwałem mocno przez siedemdziesiąt minut. Najważniejsze jest, że drużyna wygrała... Cieszy też, że mogłem zagrać od początku, bo to na przyszłość doda mi pewności siebie.
Szkoda, że teraz wypada ta przerwa na kadrę?
- Myślę, że nie, bo my też potrzebujemy tej przerwy, żeby trochę odpocząć. Na pewno przyjemnie jest wygrać pięć razy z rzędu, ale w nogach czuć już to zmęczenie. Zwycięstwa nie przychodzą ot tak, że wystarczy pstryknąć... Jak rozmawiam z chłopakami, to mówią, że mają ciężkie nogi. Jeśli chcesz wygrywać i mieć taką serię, to musisz dużo biegać, dlatego ta przerwa jest w tym momencie dla nas dobra, bo nogi oraz głowa będą mogły odpocząć.
A kiedy wrócicie, to od razu czekać was będzie mecz na szczycie z liderem Lotto Ekstraklasy...
- Oczywiście to będzie bardzo trudny mecz, ale pojedziemy tam z czystą głową i ze spokojem. Mówiłem często, że naszym celem jest pierwsza ósemka. Nie zapominajmy też, jak trudny dla nas był poprzedni sezon, kiedy do końca walczyliśmy o utrzymanie... Spójrzmy jednak, gdzie jesteśmy teraz. Chyba już osiągnęliśmy nasz cel i skoro mamy ósemkę, to czemu nie mamy myśleć o czymś innym? Jesteśmy spokojni i gotowi na każdy mecz.
Chcesz przez to powiedzieć, że pozbawieni presji jest dla was korzystniejsze? Nie musicie a możecie?
- Też nie do końca o to mi chodzi, że nie musimy... Jesteśmy profesjonalistami, więc każdy z nas chce wygrywać i osiągać jak największe sukcesy. Musimy stawiać krok po kroku, iść od meczu do meczu, starać się i zobaczymy co będzie.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA