U21: Skuteczny pościg i dwie bramki Podgórskiego
Druga drużyna Piasta chociaż przegrywała do przerwy, ale potrafiła odwrócić losy spotkania! Bramki Tomasza Podgórskiego w drugiej połowie dały gliwiczanom cenne trzy punkty.
Spotkanie w skrócie
- Trudno wyobrazić sobie lepszy początek meczu. Już w drugiej minucie Wojciech Kedziora otrzymał dokładne dośrodkowanie, a doświadczony napastnik nie miał w zwyczaju marnować takich okazji i uderzeniem głową dał gliwiczanom prowadzenie. Niestety piłkarze Unii Książenice już w pierwszej akcji po stracie gola doprowadzili do wyrównania. Defensywa Piasta pozostawiła zbyt dużo wolnego miejsca rywalowi i Piotr Bysiec mocnym strzałem pokonał bramkarza Niebiesko-Czerwonych. Obserwujący to spotkanie kibice mogli mieć mieszane uczucia. Prostota i otwartość w poczynaniach gospodarzy zachęcała, by ich skarcić za nonszalancję w ustawieniu. Prostym wydawało się wykorzystać wysokie wyjście obrońców, a napastnik po otrzymaniu odpowiedniego podania mógł znaleźć się w czystej sytuacji do strzelenia gola. Brakowało jednak wyczucia siły i odległości wśród zagrywających z Gliwic. Na domiar złego gospodarze tego spotkania skutecznie wykorzystali stały fragment gry. Do dośrodkowanej z rzutu wolnego piłki zdecydowanie i bezkompromisowo wyskoczył Kamil Kostecki i precyzyjnym strzałem głową uzyskał bramkową przewagę.
- W przerwie spotkania sztab Piasta dokonał dwóch zmian i udzielił wskazówki swoim podopiecznym. Spotkanie było bardzo dynamiczne. Przyjezdni z Gliwic szukali sposobu, by uporządkować wydarzenia boiskowe, skontrolować ich przebieg, jednak często poddawali się żywiołowym i spontanicznym atakom zawodników Unii, którzy zaraz po przejęciu starali się od razu przedostać w okolice bramki Piasta. Decydujące okazało się jednak doświadczenie i kunszt piłkarski. W roli głównej wystąpił Tomasz Podgórski, który najpierw doprowadził do wyrównania bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego, a na dziesięć minut przed końcem rywalizacji ponownie umieścił piłkę w siatce. Były kapitan pierwszej drużyny Niebiesko-Czerwonych posłał agresywne dośrodkowanie w pole karne, jednak żaden z zawodników obu drużyn nie doszedł do piłki, więc ta zaskoczyła również bramkarza gospodarzy i zatrzymała się w bramce. Gliwiczanom udało się odrobić straty, zyskali sobie przewagę jednego gola i zdołali utrzymać korzystny dla siebie wynik.
Z perspektywy trybun
- Mecz odbył się na boisku w Książenicach.
Komentarz trenera
- Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z przebiegu tego spotkania i ze zdobycia trzech punktów, natomiast chcemy też uświadamiać chłopaków, że jesteśmy zespołem, który może funkcjonować jeszcze lepiej. To, że potrafimy wygrywać z Unią Książenice, bo byliśmy od niej lepsi, nie znaczy, że nie możemy działać jeszcze lepiej. Nie zgłaszamy im pretensji tylko informacje i obserwacje z treningów. My trenerzy czasem wierzymy w zawodników bardziej niż oni sami w siebie. Daliśmy im prosty przekaz, że grali lepiej od przeciwnika. Wojtek Kędziora i Tomek Podgórski to jest jeden atut, ale trzeba też wyróżnić środek pola. Dawid Pilch i Sebastian Dulęba zrobili kawał naprawdę dobrej roboty w ofensywie, swoją pracą na boisku, ale i w defensywie byli znaczącymi postaciami - ocenił Maciej Szmatiuk, trener w drugiej drużynie Piasta Gliwice.
____________________
Unia Książenice - Piast II Gliwice 2-3 (2-1)
0-1 - Kędziora, 2 min.
1-1 - Bysiec, 3 min.
2-1 - Kostecki, 41 min.
2-2 - Podgórski, 61 min.
2-3 - Podgórski, 80 min.
Unia Książenice: Błatoń - Kaczmarczyk, Czech, Skowronek (73. Wilczkiewicz), Dudzik, Bennek (82. Wojtala), Kostecki, Suchiński (60. Skrenik), Wieczorek, Tkocz, Bysiec.
Piast II: Skowronek - Chruściel, Dankowski (46. Wala O.), Mika, Grzegorz (46. Kaleta) - Dulęba, Pilch, Podgórski (90. Wala M.) - Spende (88. Matlok), Kędziora (55. Fabian), Pankowski.
Żółte kartki: Wieczorek, Kaczmarczyk, Czech - Podgórski.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA