U-17: Obóz zaliczony na pięć
Na zakończenie obozu zespół U-17 mierzył się z drużyną Kuźni Ustroń. Piast Gliwice przeważał na boisku, a swoją dominację zamienił na dorobek strzelecki, ogrywając gospodarzy 5-0.
Spotkanie w skrócie
- Pierwszą połowę meczu sparingu z Kuźnią Ustroń można opisać przez powiedzenie "kropla drąży skałę". Zawodnicy Piasta Gliwice U-17 od samego początku rywalizacji osiągnęli przewagę na boisku i przez większość czasu spychali przeciwnika do głębokiej defensywy. Niebiesko-Czerwoni próbowali kilkukrotnie wyjść na prowadzenie, ale dopiero akcja z 28. minuty przyniosła pożądany efekt. Na listę strzelców wpisał się Jakub Słowikowski. Wcześniejsze ataki kończyły się niepowodzeniem za sprawą Tadeusza Grabowskiego, który bronił w pierwszych 45. minutach bramki Kuźni. Kilkukrotnie ratował zespół rywali w naprawdę trudnych sytuacjach.
- W drugiej połowie trenerzy, postanowili sprawdzić jak zespół będzie sobie radzić w obronie w zupełnie innym zestawieniu personalnym. Nastąpiła także zmiana w bramce. W tej odsłonie zafunkcjonowała skuteczność i Niebiesko-Czerwonym dużo łatwiej przychodziło zdobywać kolejne gole. Szybkie akcje, toczone w dobrym tempie rozgrywanie pozwoliły podopiecznym Radosława Boczka i Piotra Szendzielorza zyskiwać przewagę i tworzyć sytuacje bramkowe. Już w ciągu pierwszych pięciu minut drugiej odsłony Piast zdołał dołożyć dwie bramki. Pierwszą z nich zdobył Michał Lenarczyk, a chwilę później trafienie dołożył Konrad Stisz, który jest testowany przez parę trenerską rocznika 2002. Ostatnia bramka w tym sparingu padła kwadrans przed końcem. Rezultat spotkania kontrolnego ustalił Świetlicki. Mimo, że sytuacji nie brakowało wynik już nie uległ zmianie.
Poza obiektywem
- KS Kuźnia Ustroń nie miała w swoich szeregach bramkarza, dlatego między słupkami gospodarzy po połowie bronili golkiperzy Piasta.
Komentarz trenera
- Przeciwnik był dość zróżnicowany jeśli chodzi o wiek i ustawił się względem nas do takiego niskiego pressingu. Można to uznać za pozytywne, ponieważ dużo pracowaliśmy nad tym elementem. Przede wszystkim cierpliwość i utrzymywanie się przy piłce to działało bardzo dobrze w tym meczu. Brawa należą się chłopakom, nie można im odbierać tej pracy, którą wykonali na boisku - powiedział trener Radosław Boczek. - Zdarzyła się sytuacja niecodzienna, bo przeciwnik nie miał bramkarza, dlatego oddaliśmy im swojego. Nasi zawodnicy bronili po połówce. Obaj zaprezentowali się dobrze, mieli też sporo pracy, bo wypracowaliśmy sobie dużo okazji bramkowych. Dla naszych broniących to był bardzo dobry sparing - zakończył opiekun Niebiesko-Czerwonych.
KS Kuźnia Ustroń - Piast Gliwice 0-5 (0-1)
0-1 - Słowikowski, 28 min.
0-2 - Lenarczyk, 48 min.
0-3 - Stisz, 50 min.
0-4 - Świetlicki, 64 min.
0-5 - Orlikowski, 76 min.
Piast: Pońc - Słowikowski, Wojciechowski, Wala, Sarnecki - Pilch, Radecki, Orlikowski - Dulęba, Sulma, Lenarczyk.
Ławka rezerwowych: Burliga, Garbas, Mańka, Świetlicki, Stisz.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA