Mazurek: Misja Akademii jest bardzo odpowiedzialna

28
kwi

- Naszym głównym celem jest wychowywać zawodników, którzy będą potrafili rywalizować na poziomie zawodowym. Drugim celem jest to, aby w środowisku Gliwic i okolic rozpowszechniać piłkę nożną, aby więcej młodzieży garnęło się do sportu. Poprzez sport wychowujemy nie tylko zawodników, ale przede wszystkim wartościowych ludzi, którzy w przyszłości mogą być trenerami, fizjoterapeutami, kibicami, czy sędziami - zaznacza Jacek Mazurek, dyrektor Akademii Piasta Gliwice. 

 

Jak akademia zmieniła się na przestrzeni lat?
- Przez ostatnie kilka lat całkowicie zmieniła się perspektywa. Obecnie w Akademii mamy 36 pracowników, którzy działają w różnych obszarach,  jest to kadra zarządzająca, trenerzy prowadzący, trenerzy asystenci, kierownicy drużyn, trenerzy przygotowania motorycznego, trener przygotowania mentalnego, lekarz, dwóch fizjoterapeutów, panie pielęgniarki, dietetyk, dział administracji i logistyki. Można wymieniać kolejne  obszary. Osoby wspomagające z zewnątrz na przykład Dyrektor szkoły, kierownik internatu, nauczyciele i wychowawcy. Na tej podstawie można powiedzieć, że już jest potężne przedsięwzięcie.

 

A jak wygląda sytuacja wewnątrz drużyn i w kadrach zawodniczych?
- Jeśli chodzi o struktury drużyn i zawodników  dokonaliśmy jakościowej weryfikacji, . Wszyscy są już w strukturach Piasta, i jednocześnie w naszej szkole. Mamy blisko 195 zawodników w klasach sportowych, które liczą około 21-23 uczniów. W niektórych rocznikach te grupy są liczniejsze, ponieważ jeszcze nie mogliśmy zmienić tego systemu. Jesteśmy z tego dumni, gdyż zmniejszyliśmy grupy, idąc w jakość  czyli treningi są na dużo wyższym poziomie. Ponadto wyposażyliśmy się, nabyliśmy cenny sprzęt. Przykładem może być dział medyczny, w którym mamy do dyspozycji gabinet lekarski połączony z gabinetami odnowy, a także posiadamy salę rehabilitacyjną. W kwestii przygotowywania motorycznego, w szkole na Sikorniku, znajduje się siłownia na najwyższym poziomie. Dodatkowo został zakupiony sprzęt diagnostyczny weryfikujący wszystkie te parametry, jakie są potrzebne zawodnikowi do prawidłowego rozwoju. Dzięki temu możemy diagnozować, monitorować i kształtować zawodników w sposób optymalny.

 

To nie jedyne sfery działań...
- Kolejnym istotnym obszarem jest logistyka i transport, czyli przemieszczanie się zawodników i trenerów. Dochodzimy do dobrego poziomu, ponieważ nasza infrastruktura jest rozmieszczona w kilku miejscach w Gliwicach. Natomiast na Sikorniku stacjonuje szkoła, boisko, siłownia i wspomniane wcześniej gabinety. Ponadto w innej części miasta są obiekt przy ulicy Sokoła i na Robotniczej, a zimą dodatkowo trenujemy w Knurowie. Będąc w szkole i trenując na tych obiektach, musi być zapewniony transport, więc dowozimy zawodników oraz trenerów w te miejsca. Doszliśmy już do takiego etapu, że dowóz chłopców na treningi czy do szkoły jest już organizowany przez Piasta. Mamy dwie linie - niebieską, która zawozi do dalszego zakątka np. do Kędzierzyna-Koźla i krótszą - ta przywozi z okolic Gliwic. Z takiego transportu korzysta już około 50 zawodników. Jest to potężne przedsięwzięcie, w którym uczestniczą też rodzice, ale większość finansów pokrywa klub.  Poprzez takie działania poprawiła się nie tylko jakość szkolenia, ale również, co jest dla nas bardzo ważne, rozwoju pod względem intelektualnym. W szkole klasy są mniej liczne, dzięki temu nauczanie jest na dużo wyższym poziomie. Jesteśmy pewni, że efekty w przyszłości będą będą bardzo widoczne, gdyż chłopcy będą rozwinięci w różnych obszarach, a to sprawi, że będą jeszcze lepszymi zawodnikami. Dodatkowo mamy podpisana umowę z bursą, gdzie również blisko 40 zawodników spoza Gliwic ma możliwość korzystania z noclegów, wyżywienia.

 

Z jakich najdalszych miejscowości są zawodnicy?
- W naszej Akademii mamy zawodników nawet ze Szczecina. Można powiedzieć, że Gliwice, Śląsk dominują, natomiast jesteśmy otwarci na współpracę w całym kraju. Oczywiście, najważniejsze jest to, żeby zawodnicy, którzy przyjeżdżają na testy, których swoim zasięgiem obserwujemy spełniali nasze  wymogi. Już  tacy znajdują się w naszym klubie, co nas bardzo cieszy. Środowisko treningowe jest coraz bardziej wymagające co podnosi poziom rywalizacji.

 

Przykładem może być Michał Zachciał, który jest z województwa Wielkopolskiego, prawda?
- Dokładnie, coraz pozytywniej Piast jest odbierany pod kątem szkolenia młodzieży i coraz większe jest zainteresowanie. Oprócz zawodników, czy ich rodziców, którzy szukają możliwości rozwoju. Są również trenerzy, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej. Mamy również program doszkalania, prowadzenia staży dla trenerów i przez ten okres dwóch lat, ponad 50 osób z takich staży korzystało. Trwa to minimum tydzień, przebywają  i mają możliwość zobaczyć  od środka, jak odbywa się w Piaście proces szkoleniowy.

 

Jak wygląda proces rozwoju młodego zawodnika od momentu zakwalifikowania się do Akademii do promocji, w optymalnym założeniu, do pierwszej drużyny?
- Zależy od wieku, w jakim trafia do nas zawodnik. W momencie, gdy ktoś ma osiem lat to ta droga jest całkowicie inna, niż w przypadku zawodnika, który dołącza później do Akademii.  Najmłodszy zawodnik musi wyróżniać się w danym klubie, w szkole czy SKS-ach, żeby ewentualnie trafił na nasze treningi. Zadaniem działu skautingu, gdzie pracuje 10 osób, jest wypatrywanie utalentowanych zawodników. Aby trafić na taką drogę, trzeba posiadać potencjał/talent i mieć ogromną determinację, które w przyszłości można będzie rozwijać. Określenie tego czynniku czy to przez rodziców, opiekunów, czy przez nas jest bardzo trudne. Młody chłopiec, który będzie się wyróżniał, zostanie zaproszony do naszego klubu na treningi. Po okresie jego obserwacji, w wieku 12 lat może zostać włączony do klubu i trenować w klasie sportowej, która mieści się na Sikorniku. Dzięki wcześniej wspomnianym działaniom można określić potencjał, cały czas diagnozując rozwój. Najlepsi zawodnicy, którzy poprzez szkołę podstawową, od piątej do ósmej klasy, później trafiają do liceum, gdzie  weryfikacja jest jeszcze bardziej precyzyjna. W najstarszym wieku kadry mają już cel, aby najlepsi trafili do drugiej drużyny, skąd jest już bardzo krótka droga ale jednocześnie najtrudniejsza, aby trafić do pierwszej drużyny, czyli na najwyższy poziom.

 

Ale jak pan wspomniał, to nie jedyna droga?
- Tak, z drugiej strony można dołączyć do naszej Akademii w wieku 17 lub 18 lat, jest to możliwe. Zdarzają się zawodnicy, którzy trafiają bezpośrednio do drugiej drużyny, przykładem jest Michał Zachciał, który aktualnie jest już w pierwszym zespole. W naszych obserwacjach uznaliśmy, że jest bardzo utalentowanym zawodnikiem, który ma pewne cechy na bardzo wysokim poziomie i ta droga zajęła mu tylko dwa lata. Oczywiście, niektórzy powiedzą, że było to „aż” dwa lata. Mimo wszystko, to był bardzo szybki proces i ma szanse czy w Piaście, czy na poziomie centralnym grać w piłkę zawodowo. Każdy kto ma potencjał, determinację, chce iść taką drogą, jaką przedstawia Piast na testach, na rozmowach przy układaniu ścieżki rozwoju, może trafić do naszej Akademii w każdym wieku. Trzeba tylko lub aż mieć w sobie coś wyjątkowego. 

 

Co wpływa na decyzję o przejściu zawodnika z drużyny rezerw do pierwszego zespołu i od czego zależy liczba zawodników, którzy mają na to szansę?
- Warto mieć świadomość, że przejście do pierwszej drużyny jest bardzo trudnym procesem. Nie ma też reguły. W jednym roku może przejść trzech zawodników, w następnym żaden z kandydatów może nie trafić do szerokiej kadry. Trzeba sobie zdawać sprawę, jaka musi być wytrwałość, cierpliwość i wiara, żeby znaleźć się wśród tych najlepszych. Wpływ na decyzję ma cała organizacja klubu, czyli trenerzy prowadzący zawodnika, koordynator szkolenia, dyrektor Akademii. Oczywiście ostateczną decyzje podejmuje sztab pierwszego zespołu i Zarząd Klubu. Podsumowując, jest to spore grono, ponieważ ci zawodnicy w trakcie pobytu w Piaście są obserwowani, regularnie oceniani przez trenerów, dzięki czemu mają informację zwrotną, co mają w sobie wyjątkowego oraz nad czym mają pracować. Powiem dość kontrowersyjnie, o przejściu  decydują sam zawodnik. . Jeżeli ma w sobie potencjał, wierzy w siebie  i pracuje nad tymi elementami, o których mówią trenerzy, staje się liderem drużyny, i co najważniejsze nieustannie udowadnia że zasługuje na awans, . W momencie, gdy dochodzi do tego etapu, wtedy w pierwszej kolejności jest brany pod uwagę. Z jednej strony sporo osób decyduje finalnie, kto zostanie zaproszony do pierwszego zespołu, ale ja zawsze będę mówił, że o tym decyduje zawodnik. Przykładem może być sytuacja, gdy Michał Zachciał trafił do pierwszej drużyny i tam pozostaje. Teraz ktoś inny w drugim zespole musi stać się „liderem”, albo zawodnikiem, który będzie przewodził. Jednak może stać się odwrotnie, że tych pozostałych osiemnastu może stwierdzić, że nie mają szans i się poddadzą. Zatem na podstawie tego przykładu, czy nie decyduje o tym zawodnik i jego podejście? Wszystko zależy od interpretacji. Dlatego tak ważna jest determinacja, wiara w siebie  w to, że Ja jestem na tyle dobry i ufam klubowi oraz trenerom. Można się obrazić i zrezygnować, a można chcieć udowodnić i powiedzieć sobie - "Ja to dokonam".

 

Zatem jaką pan miałby radę dla zawodnika, który aspiruje do grania w piłkę na poziomie zawodowym, który dąży do tego, aby dostać się do pierwszego zespołu?
- Rady, które przekazujemy zawodnikom są takimi, na które mają wpływ. Są najprostsze z możliwych. Mianowicie wartości ludzkie: cierpliwość, determinacja, szacunek pasja i ciągłe pokonywanie barier. Gdy ma się szacunek do decyzji, to wtedy potrafi się zaakceptować decyzje, a to powoduje, że dany zawodnik nie podda się oraz trzeba mieć taką wewnętrzną uczciwość. Wiem, że to może brzmieć górnolotnie, ale bez tych czynników w sporcie nie ma się szans. Z jednej strony to jest bardzo proste, ponieważ, żeby trafić do Akademii Piasta powinniśmy mieć takie poczucie, że to jest przyjazne miejsce, z którym chce się utożsamiać. Są to aspekty, które powodują, że wszyscy chcieliby tu być. Kolejne dwa kolejne aspekty to chęć utożsamiania się z marką sukcesu oraz umiejętność rywalizacji. Sport to jest rywalizacja, więc jak ktoś nie lubi rywalizacji, to nie ma szans. Osoby, które są u nas, mają jasno określone cele: aby się rozwijać i dążyć do znalezienia się w pierwszej drużynie, żeby grać na poziomie zawodowym. Tak naprawdę rywalizacja nigdy się nie skończy. Przykładem może być Robert Lewandowski, który jest jednym z najlepszych zawodników na świecie, a mimo to, dalej dąży do swojego rozwoju, dąży do tego, chociaż mógłby już nie pracować do końca życia. W związku z tym istotna jest również wytrwałość, aby funkcjonować w tych zasadach.

 

Jakie są najbliższe cele Akademii?
- Na Śląsku jest dużo bardzo uzdolnionej młodzieży i naszym celem jest to, aby Akademia poprzez swój rozwój była głównym wsparciem dla pierwszej drużyny, poprzez wychowanków. Nawet jak się nie uda zagrać zawodnikowi w pierwszej drużynie, to żeby grał na poziomie zawodowym. Pamiętajmy, że teraz Piast jest jednym z najlepszych klubów w Polsce, nawet aspirującym do gry w europejskich pucharach. Dlatego jeszcze trudniej jest trafić do pierwszej drużyny. Naszym głównym celem jest wychowywać zawodników, którzy będą potrafili rywalizować na poziomie zawodowym. Drugim celem jest to, aby w środowisku Gliwic i okolic rozpowszechniać piłkę nożną, aby więcej młodzieży garnęło się do sportu. Poprzez sport wychowujemy nie tylko zawodników, ale przede wszystkim wartościowych ludzi, którzy w przyszłości mogą być trenerami, fizjoterapeutami, kibicami, czy sędziami. W młodym wieku nie określimy do końca, kto będzie bardzo dobrym zawodnikiem. Wiele z tych osób będzie do końca życia przy sporcie. Misja Akademii jest bardzo odpowiedzialna, ponieważ mamy zadanie  wyznaczać kierunki tym zawodnikom. Jeśli będziemy ich wychowywać w tych wartościach, o których wspomniałem, to staną się odpowiedzialnymi ludźmi i w nie tylko w sportowej rywalizacji, ale też w innych dziedzinach życia.

 


Biuro Prasowe
GKS Piast SA