Zwiedzamy z... Rubenem Jurado.

07
sie
Specjalnie dla wszystkich sympatyków Piasta Gliwice rozpoczynamy nową serię wywiadów, w której nasi zawodnicy będą opowiadać o swoich miastach. Dowiemy się o miejscach, w których spędzili większość życia i stawiali pierwsze piłkarskie kroki, zanim los skierował ich do Gliwic. Ruben Jurado to rodowity Andaluzyjczyk, a z Sewillą związany jest od dziecka, podobnie jak cała jego rodzina. Tu się wychował i bardzo chętnie podzielił się z nami najciekawszymi informacjami na temat swojej miejscowości.
 
Jaki kolor kojarzy mi się z moim miastem i dlaczego?
- Czerwony, ponieważ Sewilla jest gorąca - wydaje się być czerwona. 
 

Gdzie można dobrze zjeść?

- Jedno z najciekawszych miejsc w Sewilli np. na znakomity obiad lub romantyczną kolację to Triana - malownicza dzielnica położona nad Kanałem Alfonsa XIII zwanym także Rio Grande. Jest tam wiele bardzo dobrych restauracji, gdzie rozkoszować można się m.in owocami morza.  
 
Regionalna potrawa?
- Puchero - jest to gulasz przygotowany z mięsa kurczaka i wieprzowiny, podawany również z boczkiem, warzywami i ziemniakami. 
 
Regionalny napój?
- Kiedy jest bardzo gorąco, ludzie piją zimne piwo z browarów Cruzcampo, które pochodzą z Sewilli. To najlepsza ochłoda.
 
Na zakupy w moim mieście jadę do?
- Jest wiele centrów handlowych i sklepów, osobiście zawsze wybieram multipleks Nervión Plaza lub idę na tradycyjny targ zwany Alameda.
 
Najsłynniejsza budowla?
- Jest ich wiele, muzea, parki, starożytne budowle, lecz osobiście podoba mi się tzw. Złota Wieża - czyli część fortyfikacji Maurów, która nazwę zawdzięcza bogatym zdobieniom. Przetrzymywano tam również złoto przywiezione z hiszpańskich kolonii.
 
Jak myślą o kobietach w moim mieście?
- W Sewilli kobiety są "niebezpieczne" - bardzo gorące. Spokojne? Nie u nas, one lubią się bawić, pić i tańczyć, zwłaszcza kiedy przychodzi lato.
 
Moja rodzina w Sewilli?
- Moi rodzice, tak samo jak dziadkowie od zawsze byli związani ze sportem, a tato także grał w piłkę.
 
Moi kumple z dzieciństwa?
- Pamiętam, że moi koledzy z Sewilli kiedyś wpadli na szalony pomysł aby przekonać się jak wybucha samochód. Znaleźli jakiegoś wraka i próbowali go podpalić. Na ich nieszczęście przyjechała Policja i "zawinęła" ich na "dołek" (śmieje się).
 
Gdy nie ma mnie w miescie to tęsknie za...?
...rodziną i hiszpańską kuchnią.
 
Twoje miasto słynie z…?
- Sewilla to miasto, gdzie ludzie są zawsze uśmiechnięci, pomocni i mają bardzo pozytywne usposobienie. To również miasto kultury i sztuki.

 

Legenda o moim mieście?
- Mówi się, że w Sewilli ludzie zamiast pracować bawią się, co nie jest prawdą - zwłaszcza w dobie kryzysu każdy pracuje bardzo ciężko, co nie przeszkadza ludziom cieszyć się życiem.
 

Znana postać?

- Na pewno malarz Diego Velázquez i zawodnik Realu Madryt - Sergio Ramos, z którym grałem razem w piłkę.
 
Wolny czas w moim mieście.
- Przede wszystkim wolny czas to piłka nożna. Gramy w piłkę cały rok, w zimie także! W lecie czas spędzamy nad morzem, gdyż wybrzeże nie znajduje się daleko od miasta, albo także na miejskich kapieliskach i basenach. Ludzie bardzo często wychodzą wieczorami, jedzą kolację i bawią się słuchając Flamenco.
 
Najbardziej popularny sport oprócz piłki nożnej to...?
- Koszykówka.
 
Jak nie sport to…?
- W Sewilli jest bardzo dużo możliwości. Można wyjść gdzieś ze znajomymi, są muzea, odbywają się koncerty i tak jak wspomniałem, wychodzimy często na miasto. A jeżeli zmuszony jestem zostać w domu to gram w Playstation.

Jak randka to…?
- Najpierw kolacja choćby w Trianie, potem romantyczny spacer pod gwiazdami.
 
Najważniejsze święta
- La feria, to specyficzny okres następujący po Wielkim Tygodniu, który w Sewilli obchodzony jest chyba najlepiej z całej Hiszpanii. Trwa on około tygodnia, ludzie wychodzą więcej niż zazwyczaj, bawią się w rytmach Flamenco, jedzą i starają się jak najlepiej spędzać czas razem z rodziną i przyjaciółmi.
 
Największa różnica i podobieństwo między Gliwicami i Sewillą?
- To zupełnie inne miasta, różnią się kulturą, sposobem na rozrywkę, czas wolny. Mamy inne zwyczaje i tempo życia. Na pewno aktualnie największym podobieństwem jest temperatura przekraczająca grubo 30 stopni - śmieje się zawodnik.
 
Tłumaczenie: Bartosz Otorowski,  www.soniaenpolonia.com
 
Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA